3 
- Czołowa ósemka to cel, w który obecnie mierzymy. Patrząc realistycznie, osiągnięcie czegoś więcej jest poza naszym zasięgiem. Jesteśmy pewni, że możemy zakończyć sezon w czołowej ósemce i powrócić za rok do rywalizacji w cyklu Grand Prix w lepszej formie - powiedział na łamach speedwaygp.com Tomasz Gaszyński, menadżer najlepszego w historii polskiego żużlowca.
Tomasz Gollob plasuje się obecnie na dziewiątej pozycji w tabeli światowego czempionatu. 42-latek traci do dziewiątego w cyklu Grega Hancocka trzy punkty. Na piątej pozycji jest Chris Holder, który z powodu kontuzji zakończył już tegoroczny sezon i prędzej czy później wypadnie z czołowej ósemki. Team Golloba chce sobie samodzielnie zagwarantować byt w przyszłorocznej edycji indywidualnych mistrzostw świata.
- Minusem jest to, że wielu zawodników spycha Tomka w dół tabeli. Z drugiej strony nadal mamy cztery rundy do końca turnieju, więc Tomek zrobi wszystko, by gonić czołówkę. Przydział dzikich kart jest zawsze trudnym zadaniem dla organizatorów. Jest wielu zawodników, którzy na nie zasługują. My nadal walczymy o zagwarantowanie sobie miejsca w cyklu na następny sezon. Trzymamy kciuki i liczymy, że wszystko ułoży się po naszej myśli - dodał Tomasz Gaszyński.
Po kilku latach przerwy cykl Grand Prix powraca do łotewskiego Daugavpils, gdzie w sezonach 2007-2009 Tomasz Gollob za każdym razem stawał na podium. - Nie startowaliśmy tam w ostatnich latach, ale w przeszłości Tomek notował w Daugavpils dobre występy. Nigdy tam nie wygraliśmy, ale byliśmy blisko. Przed nami także runda w Krsko, gdzie w 2008 roku Tomasz triumfował i kilka razy stawał na podium. Zawody w Sztokholmie to duży znak zapytania, ponieważ nikt wcześniej tam nie startował. I wreszcie Grand Prix w Toruniu, na torze, który Tomek bardzo lubi - zakończył Gaszyński.
Źródło: speedwaygp.com
na Instagramie 
na Facebooku 
Rozwiń odpowiedzi (1) 
