Kibice, zgromadzeni na stadionie Wandy mniej licznie niż zwykle, byli świadkami nie najlepszego, ale i nie najgorszego widowiska. Gospodarze wypracowali sporą przewagę w biegach 5. i 6., na szczęście krośnianie walczyli do końca, dzięki czemu wyjechali z Krakowa z twarzą, a kibice obejrzeli kilka ciekawszych wyścigów.
18 punktów różnicy to sporo, ale ten wynik nie do końca oddaje różnicę między Wandą a KSM-em. U gospodarzy poniżej oczekiwań pojechało dwóch zawodników, czyli tylu, ilu w ogóle solidnie punktowało wśród gości. Doskonały i niemal doskonały występ zaliczyli Paweł Staszek i Timo Lahti, a Rafał Trojanowski i Mads Korneliussen po jednym razie przegrali z parą Mariusz Fierlej-Łukasz Kret. Duńczyk w biegu 7. zbyt szeroko pojechał na pierwszym wirażu, co wykorzystali właśnie najlepsi tego dnia zawodnicy KSM-u. Korneliussen do ostatniego metra ścigał przeciwników, ale to "Krecik" był na mecie drugi. Inny przebieg miał wyścig 13., kiedy Korneliussen, ponownie trzeci, na wejściu w drugi wiraż przejechał... między jadącymi parą Fierlejem i Kretem wykonując najlepszą jak na razie akcję sezonu 2013.
Do Ernesta Kozy, biorąc pod uwagę fakt, że zanotował defekt na drugim miejscu trudno mieć pretensje, ale słabiej niż zazwyczej pojechali Marcin Wawrzyniak i Tobias Kroner. - Kroner "zastąpił" niestety Kennetha Hansena - powiedział Michał Finfa, nawiązując do poprzedniego meczu. Niemiec tłumaczył się niewielką ilością startów i kłopotami sprzętowymi. Problemy z motocyklami tłumaczą, dlaczego Kroner był jednym z najwolniejszych zawodników dnia.
- To była całkowita klapa - mówił z kolei Ireneusz Kwieciński. Tylko dwóch, wyżej wspomnianych zawodników spełniło, a nawet przekroczyło oczekiwania w jego drużynie. - Przed każdym wyścigiem pracowaliśmy nad ustawieniami, ale to nic nie dawało - mówił Claus Vissing. Duńczyk większość punktów zdobył na kolegach z drużyny, a bliskie zera dorobki pozostałych zawodników mówią same za siebie. Dla formalności warto dodać, że w swoim drugim starcie Jozsef Tabaka niemal spadł z motocykla po puszczeniu sprzęgła i nie miał szans odrobić straty do stawki. Tym bardziej warto pochwalić Fierleja i Kreta. Skuteczna walka z liderami Wandy na jej torze to ostatnio trudna sztuka, o czym przekonał się niejeden utytułowany zawodnik.
W meczu nie przydarzył się ani jeden szkodliwy w skutkach upadek i niewiele zabrakło, a spotkanie zakończyłoby się najzwyczajniej w sporcie - satysfakcją jednych, goryczą porażki drugich. Może zabrakło dopingu kibiców gości, ale fan-club Wandy z efektowną oprawą postarał się jak za dwa. Szkoda, że do nieprzyjemnego akcentu doszło przed rozpoczęciem wyścigu 13., kiedy, po włączeniu czasu dwóch minut, zawodnicy gości nie wyjeżdżali na tor, a jeden z nich - Mariusz Fierlej - zgłosił, że nie działa pistolet do tankowania paliwa. Sędzia przerwał odliczanie czasu, ale zegar pokazywał czas dalej i po dwóch minutach kibice gospodarzy zaczęli domagać się wykluczenia gości. Sędzie oczywiście pozwolił krośnianom wyjechać, co przez niektórych zostało zinterpretowane jako celowe działanie na korzyść KSM-u, a sędzia Tomasz Proszowski i Mariusz Fierlej zostali obrzuceni potężną ilością wulgarnych okrzyków w obecności m.in. sponsorów klubu. Wypada mieć nadzieję, że to jednorazowy incydent i pseudokibicowskie zachowania nie położą się cieniem na budowaną przez działaczy i sympatyków od lat markę klubu.
Zawodnicy KSM-u Krosno okazję do rehabilitacji będą mieć za tydzień w spotkaniu z ROW-em Rybnikiem, a krakowska Wanda w tym samym czasie pojedzie do Opola.
Punktacja:
KSM Krosno - 36
1. Claus Vissing - 8 (2,1,2,2,1)
2. Tobias Busch - 3+2 (1*,0,1*,0,1)
3. Jozsef Tabaka - 2+1 (1,0,1*,-,d)
4. Adrian Szewczykowski - 1 (0,1,-,-)
5. Mariusz Fierlej - 11+1 (2*,3,1,3,2,d)
6. Mateusz Wieczorek - 1 (0,-,1)
7. Łukasz Kret (gość) - 10+2 (2,3,2*,2,0,1*)
Speedway Wanda Instal Kraków - 54
9. Mads Korneliussen - 13 (3,1,3,3,3)
10. Tobias Kroner - 1+1 (0,d,-,1*)
11. Paweł Staszek - 12+3 (2*,3,2*,3,2*)
12. Timo Lahti - 10+2 (3,2*,3,t,2*)
13. Rafał Trojanowski - 11+1 (1,2*,3,2,3)
14. Ernest Koza (gość) - 6 (3,3,0,d,0)
15. Marcin Wawrzyniak - 1 (1,0,0)
Bieg po biegu:
1. (70,3) Korneliussen, Vissing, Busch, Kroner 3:3
2. (69,4) Koza, Kret, Wawrzyniak, Wieczorek 4:2 (7:5)
3. (69,6) Lahti, Staszek, Tabaka, Szewczykowski 5:1 (12:6)
4. (69,2) Kret, Fierlej, Trojanowski, Wawrzyniak 1:5 (13:11)
5. (70,2) Staszek, Lahti, Vissing, Busch 5:1 (18:12)
6. (69,1) Koza, Trojanowski, Szewczykowski, Tabaka 5:1 (23:13)
7. (70,0) Fierlej, Kret, Korneliussen, Kroner (d4) 1:5 (24:18)
8. (70,2) Trojanowski, Vissing, Busch, Wawrzyniak 3:3 (27:21)
9. (69,1) Korneliussen, Kret, Tabaka, Koza 3:3 (30:24)
10. (69,9) Lahti, Staszek, Fierlej, Kret 5:1 (35:25)
11. (69,9) Fierlej, Trojanowski, Kroner, Busch 3:3 (38:28)
12. (71,0) Staszek, Vissing, Wieczorek, Koza (d2) 3:3 (41:31)
13. (69,5) Korneliussen, Fierlej, Kret, Koza (Lahti - t) 3:3 (44:34)
14. (69,8) Trojanowski, Lahti, Busch, Tabaka (d3) 5:1 (49:35)
15. (69,9) Korneliussen, Staszek, Vissing, Fierlej (d4) 5:1 (54:36)
Najlepszy czas dnia - 69,1 - uzyskali Ernest Koza w biegu 6. i Mads Korneliussen w biegu 9.
Sędziował Tomasz Proszowski z Tarnowa.
Startowano według II zestawu.
Kibiców ok. 2200.
2 minuty to 2 minuty powinno być wykluczenie.