Krzysztof Jabłoński nie pomógł w większym stopniu Wybrzeżu: GKM postawił bardzo duży opór

Po wielu przedmeczowych dywagacjach, drużyna Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk postanowiła ostatecznie skorzystać w minioną niedzielę z instytucji gościa. Wybór padł na Krzysztofa Jabłońskiego.

Podopieczni Stanisława Chomskiego chcieli zrobić wszystko, aby zwyciężyć w Grudziądzu i zrobić milowy krok do awansu. Początkowo wszystko wskazywało na to, że klub znad morza zakontraktuje na rundę play-off Szymona Woźniaka, który miałby występować jako gość. Bydgoszczanin wybrał jednak o dziwo propozycję drugoligowego Kolejarza Opole. Gdańszczanie szybko znaleźli alternatywę i ściągnęli na potyczkę z GKM-em GrudziądzKrzysztofa Jabłońskiego. Zawodnik Stelmet Falubazu Zielona Góra zawiódł ich oczekiwania. - Pojawiła się propozycja, z której postanowiłem skorzystać. Gratuluję przeciwnikowi. GKM postawił bardzo duży opór. Przed ekipą z Gdańska jeszcze sporo pracy. Na tyle ile mogłem, starałem się pomóc. Ze swojego występu nie jestem kompletnie zadowolony - skomentował mecz na szczycie pierwszej ligi starszy z braci Jabłońskich.

Krzysztof Jabłoński nie zachwycił tym razem na torze w Grudziądzu
Krzysztof Jabłoński nie zachwycił tym razem na torze w Grudziądzu

"Jabol" pojawił się na torze trzykrotnie i zdołał zapisać na swoim koncie zaledwie 3 punkty. Gospodarze obawiali się o jego postawę, bowiem w przeszłości notował bardzo dobre wyniki na grudziądzkim torze. - To prawda, ale akurat starałem się nie wybiegać jakoś myślami wstecz. Trzeba żyć teraźniejszością. Stało się to co się stało i trzeba się z tym pogodzić.

Krzysztof Jabłoński skupia się teraz na decydujących momentach sezonu. Przed zielonogórską drużyną walka o złoty medal DMP w rundzie play-off ENEA Ekstraligi. Sam zawodnik nie chciał zbytnio rozmawiać o szansach Falubazu. - Nastawienie jest bojowe - skwitował Jabłoński.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło artykułu: