Falubaz chce odczarować tarnowski tor. Dobrucki: Drugiego takiego nie ma w całej Polsce

Stelmet Falubazu czeka pierwszy mecz fazy play-off w Tarnowie. Zielonogórzanie zapowiadają, że w rywalizacji z Jaskółkami interesuje ich tylko zwycięstwo.

- Cykl przygotowań na ten mecz był taki jak zwykle. Oprócz Jonasa Davidssona i Andreasa Jonssona, którzy startowali w Indywidualnych Mistrzostwach Szwecji, cały krajowy skład zawodników był na treningu. Przygotowywaliśmy się do tego spotkania bardzo ważnego jak najlepiej. Z racji tego, że Tarnów posiada specyficzny tor, a odpowiednika typowego tego owalu nie ma w Polsce, zdecydowaliśmy się na trening w Zielonej Górze na dość twardej nawierzchni. Spodziewamy się takowej w Tarnowie. Myślę, że przygotowaliśmy się na tyle, aby powalczyć o zwycięstwo, bo po to jedziemy do Tarnowa - powiedział na piątkowej konferencji Rafał Dobrucki.

Szkoleniowiec wyjaśnił także powody dla których nie zdecydował się na wybór innej, bardziej podobnej do tarnowskiej nawierzchni. - Nie ma naprawdę takiego toru, który jest choć bardziej zbliżony do tego tarnowskiego. Poniekąd w Grudziądzu jest trochę podobny geometrycznie, ale myślę, że nie na tyle, aby tam się przygotowywać. Uważam, że tor w Zielonej Górze przygotowany w sensie samej struktury toru będzie w miarę zbliżony do tego, którego spodziewamy się w Tarnowie. Wszystko jednak rozstrzygnie się przed samym meczem tam. Mamy już pewne doświadczenia zarówno z meczu czerwcowego jak i te zbierane od innych drużyn czy choćby z obserwacji. Chciałem również wspomnieć o tym, iż od tamtego pamiętnego meczu nie przegraliśmy do teraz żadnego spotkania. Nawet występy Mikkela B. Jensena, od momentu tamtego niezbyt udanego w jego wykonaniu spotkania w Tarnowie, są już lepsze. Progresja całego zespołu od tamtego pojedynku została zachowana i myślę, że tak będzie dalej przez kolejne tygodnie - wyjaśnił.

Trener tarnowian Marek Cieślak doskonale zna ekipę z Zielonej Góry i tor przy W69. Czy Rafał Dobrucki rozmyśla czym szkoleniowiec Unii Tarnów mógłby zaskoczyć w dwumeczu? - Wśród dziennikarzy panuje jakaś teoria, która może się sprawdzić a nie musi. Równie dobrze mogłaby to wywróżyć wróżka. Wszystko rozstrzygnie się na torze w dobrych mam nadzieję warunkach torowych i sportowej atmosferze. Wierzę, że będzie to mecz na naszą korzyść. Miejmy nadzieję, że druga linia nie zawiedzie. Myślę tu między innymi o Jonasie, bo będzie to kluczowy zawodnik. O ile u liderów mamy bardzo ustabilizowaną formę na bardzo wysokim poziomie, tak o sile będą stanowić również zawodnicy drugiej linii - odpowiedział.

Dobrucki ocenił przy okazji zawodników drużyny przeciwnej. - Maciej Janowski zazwyczaj końcówki sezonu notuje słabsze. Na tą chwilę prezentuje się przyzwoicie. Janusz Kołodziej jedzie mimo wszystko lepiej obecnie niż wcześniej, kiedy zaczął sezon. Martin Vaculik jest absolutnie przykładem "up and down" gdyż dobre występy przeplata z całkowicie nieudanymi. Tak można by wymieniać  wszystkich zawodników. Kacper Gomólski też stabilizuje formę, zdarzają się występy i dobre i słabe. Dlatego nie chciałbym nikomu wystawiać laurki czy ktoś ma więcej asów w rękawie czy nie. Podobnie nie czas by oceniać czy ktoś ma lepszych liderów czy drugą linię. My robimy swoje i skupiamy się tym co przed nami. Każdą wygraną przyjmiemy z uśmiechem. Jedziemy do Tarnowa wygrać i z takim nastawieniem pojawimy się tam. Zrobimy wszystko, by wynik był jak najlepszy i na tym się skupiamy - zakończył.

Rafał Dobrucki podkreśla, iż w tak ważnych meczach wiele będzie zależało od zawodników drugiej linii
Rafał Dobrucki podkreśla, iż w tak ważnych meczach wiele będzie zależało od zawodników drugiej linii

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło artykułu: