Lublinianie wystąpili w tym meczu ze swoimi podstawowymi zawodnikami, a mimo to ponieśli już drugą porażkę na własnym torze w rundzie finałowej. - To jest mimo wszystko lepszy wynik od uzyskanego w Daugavpils. Uśmiecham się tu trochę, bo wydawało się, że jechaliśmy w najmocniejszym składzie, chociaż bez Camerona Woodwarda - powiedział Dariusz Sprawka.
Na swoim poziomie pojechał właściwie tylko Daniel Jeleniewski, pozostali jeźdźcy wypadli gorzej niż zwykle. - Nie wiem jakie są przyczyny porażki, trzeba by porozmawiać z chłopakami, bo sytuację finansową mają, w porównaniu z przeciwnikami, wyśmienitą. Nie wiem, może to spowodowało, że brakowało motywacji, zadziorności – stwierdził prezes klubu z Lublina.
W rundzie zasadniczej na spotkaniu pomiędzy tymi zespołami na trybunach zasiadło prawie 6000 widzów. Tym razem frekwencja była bardzo niska. - Mamy inny cel niż Gdańsk, nie ma walki o najwyższe cele i jest po prostu mniej publiki, to jest zrozumiałe. Druga przyczyna jest taka, że przegraliśmy u siebie mecz z Grudziądzem. Proszę pamiętać, że takich kibiców, którzy są z drużyną na dobre i na złe, jest zawsze mniej i nie ma się co dziwić czy obrażać na kibiców. Przegraliśmy również z Gdańskiem, dlatego frekwencja z Lokomotivem może być jeszcze gorsza. Jeżeli są zwycięstwa to jest atmosfera, nie ma wyniku, to nie ma kibiców, nieważne która to jest liga, a przegrane odpychają - uważa prezes klubu z Lublina.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
W ostatnim czasie do składu lubelskiej drużyny powrócił Andriej Kudriaszow. W Gdańsku zawodnik ten zdobył 7 punktów i był liderem Lubelskiego Węgla KMŻ. W meczu rewanżowym Rosjanin spisał się bardzo słabo, bo przywiózł tylko jedno oczko. Czy pomimo słabszego występu ma on szanse na odjechanie dwóch ostatnich spotkań? - Jeszcze nie wiem, siądziemy i zastanowimy się nad tym, musimy sobie wyjaśnić kilka rzeczy na ten temat, Andriej zapewniał nas, że jest dobrze przygotowany, jak było, widzieliśmy - odpowiedział Sprawka.
Lublinianie po czterech kolejkach w rundzie finałowej nie mają na koncie jeszcze żadnego zwycięstwa. Wystawiając oszczędnościowy skład w Grudziądzu Koziołki ostatnią szansę na wygraną będą mieli 22 września z Lokomotivem Daugavpils. Z jakim nastawieniem podchodzi do ostatniego meczu na własnym torze prezes lubelskiego klubu? - Oczekujemy tego samego, co kibice, a więc radości z jazdy i ze zwycięstwa, dla nas to jest najważniejsze. Nawet najlepsze, najpiękniejsze porażki nie dają tej nadziei, radości. Nie będziemy podchodzić ze zrozumieniem do kolejnej porażki tylko jedźmy, wygrajmy ten mecz, dla nas wszystkich po prostu.
Sternik ekipy z Lublina zapewnia, że jego zawodnicy dołożą wszelkich starań aby godnie zakończyć sezon 2013. - My musimy się zastanowić co zrobić aby nie odjeżdżać tych meczów tylko naprawdę zrobić takie widowisko, które przyciągnie widzów na trybuny. Będę rozmawiał ponownie z chłopakami po niedzielnym meczu. Na pewno zrobimy tutaj wszystko, żebyśmy rzeczywiście mieli widowisko i po prostu chcemy wygrać, więc na pewno postaramy się ze wszystkich sił. Chłopaki chcą wygrywać, zarabiają pieniądze, może trochę mniejsze niż te w rundzie zasadniczej, ale to są nadal dosyć ważne kwoty, więc oprócz tej czysto sportowej motywacji są jeszcze pieniądze zarobione na koncie. Powodów do tego by dobrze jeździć jest naprawdę wiele.
Żużlowy kalendarz ścienny na rok 2014 dostępny w sprzedaży ONLINE! Polecamy wszystkim kibicom![i]
[/i]