- Były nazwiska, które nas interesowały i im się przypatrywaliśmy. Z dobrej strony zaprezentowali się młodzi zawodnicy. Najważniejsze, że zaprezentowali ciekawe ściganie przed ostrowskimi kibicami. Uczciliśmy też pamięć Rifa Saitgariejewa - mówi Michał Widera, szkoleniowiec ostrowskiego zespołu. Kolejnych casting będzie miał miejsce podczas Turnieju o Łańcuch Herbowy, który zaplanowano na 6 października.
Postaciami nr 1 niedzielnej imprezy byli powracający do zdrowia Tobiasz Musielak i David Ruud, który dopiero pod koniec sezonu ligowego był odpowiednio przygotowany do startów w Polsce. - Na pewno na plus zaskoczył Tobiasz Musielak, który wrócił po kontuzji, pojechał świetnie. David Ruud pokazał, że jak zawsze dobrze czuje się na ostrowskim torze - ocenia nasz rozmówca.
Słabiej wypadł natomiast Władimir Borodulin, który po dłuższej przerwie zaprezentował się ostrowskim kibicom na torze Stadionu Miejskiego. - "Wowa" ma jeszcze drobne problemy z ręką po kontuzji. Oszczędzał swój najlepszy silnik na finał Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów w Terenzano. Ten na którym startował można powiedzieć, że był trochę wysłużony po sezonie. Trzeba mu wybaczyć, że nie wyszło tak jak trzeba - usprawiedliwia występ swojego zawodnika Widera.
Żużlowy kalendarz ścienny na rok 2014 dostępny w sprzedaży ONLINE! Polecamy wszystkim kibicom!