Sytuacja z 13. wyścigu wzbudziła wiele kontrowersji. Prezes Stelmetu Falubazu Zielona Góra Marek Jankowski uważa, że arbiter skrzywdził Krzysztofa Jabłońskiego, który nie był winny upadku Adriana Miedzińskiego. Z taką oceną nie zgadza się menedżer Aniołów. - Mogę się tylko uśmiechnąć słysząc takie opinie. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Uważam, że Krzysztof Jabłoński wyprzedzał Adriana Miedzińskiego tak, że ten drugi nie miał żadnej możliwości manewru. W ten sposób doprowadził do jego upadku. Uważam, że wszystkie trzy wykluczenia w dniu dzisiejszym to były jasne sytuacje i sędzia podejmował dobre decyzje - ocenił Sławomir Kryjom.
Adrian Miedziński został wykluczony w 7. wyścigu spotkania. Wtedy sędzia uznał, że zawodnik gospodarzy swoim atakiem doprowadził do upadku Patryka Dudka. - Oglądałem powtórki i nie będę sobie wmawiać, że nie było kontaktu pomiędzy Adrianem Miedzińskim a Patrykiem Dudkiem. Pracuję w Toruniu, ale uważam, że Adrian został słusznie wykluczony - podsumował Kryjom.
Gospodarze pokonali Stelmet Falubaz 46:43. To niewielka zaliczka przed rewanżem, zwłaszcza że mecz początkowo układał się po myśli torunian, którzy po pięciu biegach prowadzili już różnicą 10 punktów. - Jestem zadowolony, że mamy coś na plusie. A przebieg meczu? Prowadziliśmy już nawet 10 oczkami. Trzeba sobie jednak jasno powiedzieć, z kim przyszło nam dziś jechać. Przyjechał do nas zespół z wielkim potencjałem - drużyna, która również awansowała do finału ENEA Ekstraligi. To świadczy o tym, że Falubaz to mocna ekipa. Spotkały się w mojej ocenie dwa wyrównane zespoły i dlatego wynik był taki a nie inny - twierdzi Kryjom.
O losach złotego medalu zdecyduje rewanż na torze w Zielonej Górze. W rundzie zasadniczej torunianie wygrali przy W69, co mogłoby świadczyć o tym, że dobrze czują się na torze Stelmetu Falubazu. - Nasi zawodnicy potrafią dobrze jechać w Zielonej Górze. To nasz atut. Teraz zielonogórzanie będą pod wielką presją własnej publiczności, a wiadomo, że kibice w Zielonej Górze potrafią zgotować fantastyczną atmosferę. Uważam, że losy tego dwumeczu nie są rozstrzygnięte i dopiero 15. bieg spotkania w Zielonej Górze zdecyduje o tym, kto zostanie mistrzem Polski - zakończył Kryjom.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!