Piotr Protasiewicz: Do pełni szczęścia jeszcze daleka i wyboista droga

Piotr Protasiewicz znacząco przyczynił się do uzyskania dobrego wyniku przez Stelmet Falubaz w pierwszym meczu finałowym DMP w Toruniu. Zielonogórzanin uważa jednak, że do złota wciąż daleko.

Niedzielne spotkanie rozpoczęło się dla Piotra Protasiewicza od podwójnej przegranej z parą gospodarzy. Po pięciu biegach przegrywała również jego drużyna, jednak od tej pory Stelmet Falubaz spisywał się już zdecydowanie lepiej. Sam Protasiewicz wywalczył ostatecznie dwanaście punktów i był liderem zespołu. - Piąty wyścig to nie jest piętnasty, była jeszcze do końca daleka droga. Cały mecz wymienialiśmy uwagi dotyczące sprzętu i ustawień. Poszliśmy w dobrą stronę, bo od tego momentu zaczęliśmy lepiej jechać. Zrobiłem małą korektę, ale przy obecnym poziomie sportowym mała korekta oznacza, że jedziemy albo daleko z przodu, albo daleko z tyłu - komentował zielonogórzanin po meczu.

Zaledwie trzypunktowa porażka na Motoarenie wydaje się być wynikiem korzystnym dla Stelmetu Falubazu. Piotr Protasiewicz przestrzega jednak przed hurraoptymizmem, gdyż w rundzie zasadniczej w pierwszym spotkaniu rozegranym w Zielonej Górze torunianie okazali się lepsi. - Do pełni szczęścia jeszcze daleka i wyboista droga. To są tylko i aż trzy punkty, a przy takiej drużynie, jaką jest Unibax Toruń, z tyloma indywidualnościami, oraz przy tym, że jest to finał play-off, w każdym biegu można przyjechać zarówno z przodu, jak i daleko z tyłu. Cieszymy się z dobrego wyniku, bo dla nas to jest baza wyjściowa przed rewanżem. Finał to są jednak dwa mecze, trzydzieści wyścigów.

Mecz rewanżowy zaplanowany jest na niedzielę. Przed zielonogórzanami dwa luźniejsze dni, a następnie ostatnie kroki przed decydującym spotkaniem. - Od środy przygotowujemy się do rewanżu. Szykuje się bardzo fajne spotkanie, mam nadzieję, że w sportowej atmosferze, bez błędów z jednej czy z drugiej strony. Liczymy na dobry mecz - kończy Piotr Protasiewicz.

Żużlowy kalendarz ścienny na rok 2014 dostępny w sprzedaży ONLINE! Polecamy wszystkim kibicom!

Komentarze (25)
VWT4
17.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Będzie rzeź,czas na deratyzację. 
avatar
lukim81
16.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To się nazywa pokora,moralnie szanuje przeciwnika zawsze z chłodną głową,nie da sobie w kaszę dmuchać.Na pewno Piotrek jest zadowolony z Niedzielnego meczu pokonać Golloba na Motoarenie to nie Czytaj całość
avatar
Luksza
16.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
PePe gaz do konca i do przodu. Szkoda, ze nie bede mogl byc na finale. Ale kciuki bede trzymal. Powodzenia 
avatar
Alain
16.09.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Wielkie dzięki Piotrek za to jak dużo dajesz Falubazowi. To co zrobiłeś wczoraj (w najważniejszym dotychczas meczu tego sezonu!) to jest mistrzostwo świata. Wiem, że przychodzi ci to coraz trud Czytaj całość
21 GUNS
16.09.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Pepe jak prawdziwy kapitan poprowadzi okręt zwany Falubaz po złoto;0)