- To było bardzo emocjonujące i ciekawe widowisko. Cieszę się, że naszej drużynie udało się wygrać to spotkanie. Naprawdę mieliśmy sporo szczęścia w tym meczu. Mam nadzieję, że za tydzień chłopacy pojadą po zwycięstwo. Byłoby to fantastyczne osiągnięcie - powiedział Chris Holder po pierwszym finałowym spotkaniu w Toruniu.
Zaliczka Unibaksu przed rewanżem w Zielonej Górze jest niewielka, jednak zdaniem Australijczyka torunianie nie powinni się tym przejmować i walczyć o zwycięstwo z Stelmet Falubazem. - Trzy punkty przewagi to oczywiście nie jest dużo, ale tak naprawdę w finale nieważne, czy ma się dziesięć punktów przewagi, czy mniej. Najważniejsze jest to, by wygrać oba spotkania - stwierdził.
26-latek nadal leczy kontuzję, której nabawił się 5 lipca podczas meczu w Coventry. "Chrispy" przyjechał w niedzielę do Torunia dopingować swoich kolegów. Po zawodach żużlowiec Unibaksu był pod wrażeniem atmosfery podczas wielkiego finału ENEA Ekstraligi. - Powoli dochodzę do siebie. Przechodzę obecnie rehabilitację i mam nadzieję, że szybko odzyskam zdrowie. Cieszę się, że mogłem być razem z całą drużyną podczas tego meczu. Chciałbym podziękować wszystkim kibicom za to jak mnie przyjęli i doping dla zespołu - zakończył aktualny mistrz świata.
[b][urlz=http://www.facebook.com/Zuzel.SportoweFakty]Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
[/urlz][/b]
o tak macie "szczęście"! ktoś tam na górze czuwa, aby wam się krzywda nie stała!
Przegląd Sportowy
Czytaj całość