Michał Korościel: Nie będzie żalu i pokuty

- Jeżeli Unibax Toruń za wybryki zielonogórskie będzie musiał zapłacić 2,5 miliona złotych, to Roman Karkosik straci 0,1 procenta swojego bogactwa - pisze w swoim felietonie Michał Korościel.

W najnowszym rankingu najbogatszych Polaków, prestiżowego magazynu "Forbes", Roman Karkosik zajmuje 7 miejsce, a jego majątek wyceniany jest na 2,5 miliarda złotych. Jeżeli Unibax Toruń za wybryki zielonogórskie będzie musiał zapłacić 2,5 miliona złotych, co wydaje się karą wręcz niewyobrażalną, to Karkosik straci 0,1 procenta ze swojego bogactwa. Przeciętny dorosły Polak ma na koncie około 20 tysięcy złotych. 0,1 procenta z tej kwoty to 20 złotych. Czy przeciętnego Polaka mocno zaboli, kiedy będzie musiał zapłacić mandat w wysokości 20 złotych? Cytując klasyka, przypuszczam, że wątpię.

Ta wyliczanka pozwala wyciągnąć wniosek, że nawet największa kara finansowa dla Unibaxu, nie przyniesie żadnych efektów, nikogo nie wystraszy, nikt nie będzie żałował, pokutował, a jedynym skutkiem będzie przyjemniejszy dla oka stan konta spółki Speedway Ekstraliga. Paradoksalnie jednak, takich ludzi jak Karkosik, polski żużel potrzebuje. Przecież na okrągło powtarzamy, że czarny sport musi zabiegać o możnych darczyńców, którzy zechcą wesprzeć kluby żużlowe, że tylko tacy mogą naszą dyscyplinę uratować. A pan Roman jest właśnie takim człowiekiem, facetem, który swoje pieniądze kładzie na torze, żeby Kowalski, Malinowski, czy inny Korościel, mógł się ekscytować speedwayem na najwyższym poziomie.

Dzisiaj na Karkosika wiadra pomyj wylewają działacze z niemal wszystkich żużlowych ośrodków w Polsce, potępiają go w Częstochowie, Lesznie, Rzeszowie, Wrocławiu, Zielonej Górze i w każdym innym mieście, gdzie motocykle kręcą się w kółko. I bardzo dobrze, bo niedzielny popis Torunian zasługuje na najwyższe potępienie. Idę jednak o zakład, że gdziekolwiek pojawiłby się jutro Karkosik z walizką pieniędzy, zostałby przyjęty z otwartymi ramionami, a winy zostałyby mu przebaczone w progu.

Zgadnijcie co jutro o szefie Unibaxu mówiliby działacze z Gdańska, Ostrowa, Rybnika, Gorzowa czy Bydgoszczy, gdyby zechciał do któregoś z tych klubów wjechać tirem wypchanym dolarami. Mam pewne podstawy, żeby sądzić, że zostałby przyjęty raczej serdecznie. Polski żużel jest niestety w tej przykrej sytuacji, że w pierwszej kolejności musi przyciągać ludzi bogatych, a dopiero później sprawiedliwych i znających ducha fair play. Najlepiej byłoby oczywiście gdyby milioner był jednocześnie ucieleśnieniem cnót wszelakich, ale to tak jakby marzyć, że w ZOO we Wrocławiu zobaczymy niedługo Tyranozaura.

Michał Korościel - Dziennikarz Radia ZET i SportoweFakty.pl

Komentarze (1234)
Zapora
1.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Toruń zrobił syf na skalę światową i żadne posty obronne tudzież kruczki prawne tego nie zmienią. Dla mnie to mogą być nieukarani. Smród za nimi będzie się ciągnął przez lata 
avatar
vig
30.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie rozumiem kontekstu ? Co Pan Korościel chciał swoim tekstem powiedzieć. To, że mając full kasy i będąc piątym na liście najbogatszych , można napluć na ducha rywalizacji fair play za 2,5 bań Czytaj całość
avatar
OVKP
30.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Witam tak sobie czytam i czytam jak jeden drugiemu dogryza i po co to już po fakcie.
Mam tylko pytanie do kibiców z ZG ,co by się stało jak w finale by zabrakło Protasiewicza i Hampela np.kontu
Czytaj całość
avatar
Karol Lolek
28.09.2013
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
tego nam biedacy zazdroscicie. Najlepszego stadionu, kasy na czas dla zawodnikow. Wszędzie dziadostwo, albo nie ma biletow dla naszych kibicow, albo nie zostaja wpuszczeni jak w czestochowie. E Czytaj całość
-Night-
28.09.2013
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
dowhan wie doskonale.. ZE GDYBY SAM WYSZEDL Z TAKA PROPZYCJA BYLBY BOGIEM NA WIELE LAT W ZUZLZU... IDEALEM ZASADY FAIR PLAY BO I TAK FALUABZ PEWNIE WYGRALBY TEN MECZ.. a tak stracil 800 tys i s Czytaj całość