- Nie lubię siebie oceniać. Na pewno ten sezon jest lepszy od zeszłorocznego. Takim małym podsumowaniem był brązowy medal IMŚJ, czyli bardzo fajny wynik. Na pewno ten rok można zapisać na plus - powiedział wychowanek gnieźnieńskiego Startu w rozmowie z naszym portalem.
W tegorocznych rozgrywkach Gomólski osiągnął średnią biegopunktową na poziomie 1,427. Oznacza to znaczny progres w porównaniu z sezonem 2012, kiedy zdobywał przeciętnie 0,846 "oczka" na wyścig. Jego postawa miała spory spływ na wywalczenie przez Unię Tarnów trzeciego miejsca w Enea Ekstraligi. - Niektórzy stawiali nas gdzieś "z tyłu", ale pokazaliśmy, że jednak nie jesteśmy wcale tacy słabi. Jest medal, bardzo się cieszymy. Szkoda oczywiście, że nie złoty, ale jest brąz, czyli też dobrze - skomentował "Ginger".
Gomólski nie chce zmieniać otoczenia i liczy, że pozostanie w zespole Unii. - W Tarnowie jest fajny klimat. Mam nadzieję, że zostanie taki skład jaki jest, z jakąś tam delikatną zmianą. Nie chce mi się jakoś szukać klubu, bo to nie ma sensu. Dwie drużyny w wieku juniora - myślę, że to idealnie. Jeśli włodarze będą chcieli mnie w zespole, to na pewno nie będę uciekał - zakończył.
Azoty trzeba przekonać dużą frekwencją na IMP. Sponsorują całą imprezę i Czytaj całość
e..
natomiast na azotach prawie 20tys. bo mój tata pracowal tam...