Gollob czeka na wyniki badań lekarskich. Gaszyński: Operacja być może nie będzie potrzebna

Tomasz Gollob wciąż przebywa w bydgoskim szpitalu po wypadku podczas Grand Prix w Sztokholmie. W wyniku kolizji "Chudy" doznał urazu siódmego kręgu w kręgosłupie.

Dawid Borek
Dawid Borek

Aktualnie mistrz świata z 2010 roku oczekuje na wyniki badań lekarskich, które stwierdzą, czy będzie musiał przejść zabieg operacyjny. - Tomasz czuje się już lepiej, co jest dobrym znakiem. Zawodnik wciąż znajduje się w szpitalu i oczekuje na wyniki badań, które stwierdzą, czy trzeba będzie operować siódmy krąg w kręgosłupie. Tego dowiemy się we wtorek, a najpóźniej w środę. Jeśli operacją będzie potrzebna, Gollob jej się podda. Jeśli zabieg nie będzie konieczny, żużlowiec zostanie w szpitalu do końca tygodnia lub wyjdzie z niego na początku przyszłego tygodnia - powiedział Tomasz Gaszyński.

"Chudy" już myśli nad powrotem na tor. Zawodnik Unibaksu przez uraz stracił możliwość do startów między innymi w turnieju SEC i Finale IMP. - Tomasz jest w dobrym nastroju - chce wrócić do dobrej formy i ponownie pojawił się na motocyklu tak szybko, jak będzie to tylko możliwe. To dobry znak. Całę szczęście wypadek wydarzył się pod koniec sezonu. Gdyby Gollob doznał kontuzji w środku rozgrywek, konsekwencje byłyby poważniejsze. Teraz zawodnik stracił kilka pojedynków, niestety większość z nich była najważniejszymi zawodami w sezonie - dodał menadżer mistrza świata z 2010 roku.

Gollob z pewnością nie zajmie miejsca w czołowej ósemce cyklu Grand Prix, gdyż po turnieju w Sztokholmie 42-latek spadł na 9. miejsce w klasyfikacji. Zawodnik będzie więc musiał liczyć na otrzymanie dzikiej karty od organizatorów. - Żużlowiec chce jak najszybciej wrócić do zdrowia i być w dobrej formie na początku przyszłego sezonu. Jeśli organizatorzy cyklu wręczą Tomaszowi dziką kartę, ten z pewnością ją przyjmie. W zawodniku wciąż jest wola walki. On kocha żużel i chce ścigać się jeszcze przez kilka lat. Czujemy wsparcie fanów. Chcemy im podziękować za doping i miłe słowa po wypadku - zakończył Tomasz Gaszyński.

źródło: speedwaygp.com

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×