Patryk Dudek: Pluliśmy sobie w brodę po biegu, ale już było po fakcie

Patryk Dudek w fazie zasadniczej finału Indywidualnych Mistrzostw Polski był jednym z najlepszych zawodników. W finałowej gonitwie jeździec klubu z Zielonej Góry przyjechał do mety czwarty.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk

Dla Patryka Dudka był to trzeci start w finale Indywidualnych Mistrzostw Polski. 21-letni żużlowiec przed zawodami nie ukrywał, że w Tarnowie liczy na dobry wynik. Przed miesiącem na torze w tym mieście Dudek wywalczył złoty medal Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski i był upatrywany jako jeden z faworytów niedzielnych zawodów. 21-latek miał olbrzymią szansę ukoronować znakomity sezon medalem Indywidualnych Mistrzostw Polski. Przypomnijmy, że w tym roku Dudek świętował m.in. zdobycie złota w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów i Drużynowym Pucharze Świata.

Rywalami "DuZersa" w finałowej gonitwie byli Janusz Kołodziej, Krzysztof Kasprzak i Maciej Janowski. Dudek przez cały wyścig starał się wyprzedzić "Magica", lecz ten skutecznie odpierał jego ataki. Ostatecznie zielonogórzanin zakończył finał IMP na czwartej pozycji. Zdaniem żużlowca nie bez znaczenia był fakt, że w ostatnich gonitwach tor był mniej roszony niż na początku zawodów, a także zmiany w ustawieniu sprzętu. - Przed ostatnim biegiem poszła korekta z zapłonem. Pluliśmy sobie w brodę po biegu, ale już było po fakcie. Nie ma co rozpatrywać tego, że mogło być lepiej. Jesteśmy po zawodach, jest czwarte miejsce i tyle. Jedyne znaczenie, że polewaczka rzadziej rosiła tor było takie, że po płocie nie można było jechać i trzeba było przy krawężniku wykorzystywać koleinki - powiedział Dudek w rozmowie z Radiem Zachód.

Zawodnik Stelmetu Falubazu Zielona Góra po fazie zasadniczej z dorobkiem 13 punktów zajmował drugie miejsce. Gdyby nie zmiana regulaminu Indywidualnych Mistrzostw Polski czekałby go dodatkowy bieg o złoty medal z Januszem Kołodziejem. W finałowej gonitwie Dudek do mety dojechał czwarty i nie zdobył swojego pierwszego w karierze medalu Indywidualnych Mistrzostw Polski. - Liczyłem, że z pierwszego pola uda mi się wyjść dość dobrze i w te koleiny wskoczę pierwszy. Niestety tam Kasprzak z Januszem byli szybsi i jest niestety czwarte miejsce. Przy tych okolicznościach to ja i tak się cieszę. To jest mój najlepszy występ w seniorskich mistrzostwach Polski. Jednak patrząc na tą sytuację, która teraz jest względem regulaminu, to się nie cieszę - przyznał "DuZers".

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło: Radio Zachód



KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×