Hans Nielsen wraca do Lublina

12 października odbędzie się mecz towarzyski Polska - Mistrzowie świata. Menedżerem tej drugiej drużyny będzie Duńczyk Hans Nielsen, który zawita do Lublina, gdzie startował przez kilka sezonów.

W tym artykule dowiesz się o:

Sylwetki Hansa Nielsena nie trzeba szczegółowo przedstawiać. Urodzony w Brovst 26 grudnia 1959 r. Duńczyk jest jednym z najbardziej utytułowanych żużlowców w historii. 22 tytuły mistrza świata (w tym cztery indywidualnie) w różnych kategoriach robią ogromne wrażenie. Popularny w Polsce żużlowiec ma swoich fanów przede wszystkim w dwóch miastach: w Lublinie i Pile, gdzie jeździł dla Motoru i Polonii. Duńczyk po 8-letniej przerwie zawita do Koziego Grodu by poprowadzić zespół Mistrzów Świata. Warto przypomnieć jak wyglądały jego pierwsze lata spędzone w polskiej lidze.

Przed rozpoczęciem sezonu 1990 lubelski klub poszukiwał żużlowców, którzy zapewnią im dłuższy pobyt w ekstraklasie. Za sprawą poznańskiego sędziego Jerzego Kaczmarka do Lublina trafiło trzech duńskich zawodników: Lars Henrik Jorgensen, Axel Jepsen i właśnie Hans Nielsen, którzy porozumieli się w sprawie startów z działaczami z Lublina na czele z Tadeuszem Suprynem. Podpisany kontrakt nie świadczył jeszcze o tym, że aktualny mistrz świata przyjedzie do tego miasta. W taką możliwość praktycznie mało kto wierzył. 1 kwietnia 1990 Motor Lublin miał podejmować ROW Rybnik. Patrząc na datę większość wzięła informację o występie Nielsena za primaaprilisowy żart i z wielkiej zapowiedzi miał wyjść wielki kawał. Jednak nic z tych rzeczy. Duńczyk się wówczas pojawił. Wieziony przez miasto w kordonie milicji dotarł na stadion przy Alejach Zygmuntowskich w pierwszy dzień kwietnia. Mistrz Świata z 1986, 1987 i 1989 r. z dwunastką na plastronie pojechał wówczas w pięciu biegach. Przegrał tylko raz, z Eugeniuszem Skupieniem, w wyścigu numer dziewięć, natomiast w pozostałych nie znalazł pogromcy. Na inaugurację nowy nabytek lubelskiego klubu wspólnie z Dariuszem Śledziem poprowadzili Motor do wygranej 50:40. Nielsen w 1990 r. pojawił się jeszcze trzykrotnie w składzie Koziołków, które z nim nie przegrały żadnego starcia.

W kolejnym roku Nielsen był zdecydowanym liderem Motoru Lublin, wystąpił w dziewięciu spotkaniach i wspólnie z takimi zawodnikami jak: Leigh Adams , Antonin Kasper, Marek Kępa, Dariusz Stenka czy Dariusz Śledź wywalczył srebrny medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Duńczyk był najskuteczniejszym żużlowcem pierwszej ligi z fenomenalną średnią biegopunktową 2,92.

Profesor z Oxfordu startował w Lublinie jeszcze przez dwa sezony, wciąż będąc liderem, uwielbianym przez lubelskich fanów, którzy po brzegi wypełniali lubelski stadion. Na początku 1994 r. zdecydował się on na podpisanie kontraktu z Polonią Piła, w której pozostał już do końca kariery, zdobywając z nią tytuł DMP w 1999 r. Ostatni występ Nielsena z koziołkiem na plastronie miał miejsce 10 października 1993 r. przeciwko Apatorowi Toruń. Swój ostatni mecz w barwach Motoru zakończył z 14 punktami, czyli z taką samą liczbą "oczek" jak na początku przygody z ekipą znad Bystrzycy.

Nie był to jednak ostatni pobyt Nielsena w stolicy województwa lubelskiego. Wielkie pożegnanie nastąpiło 8 maja 1994 r. Wówczas to Motor zmierzył się z angielskim zespołem Nielsena, Coventry Bees. Duńczyk pożegnał się ze swoim pierwszym polskim klubem bardzo profesjonalnie, ponieważ w meczu wygrał swoje wszystkie wyścigi, a także rozstrzygnął na swoją korzyść turniej indywidualny rozegrany w tym samym czasie.

Hans Nielsen po raz ostatni przyjechał do Lublina 16 października 2005 r. Jednak była to już wizyta w charakterze gościa honorowego podczas I memoriału Witolda Zwierzchowskiego i Roberta Dadosa. Przed odjazdem Nielsen wykonał rundę honorową wokół toru dla lubelskich kibiców. Zawody zakończyły się zwycięstwem Pawła Staszka, który był jednym z partnerów z pary Nielsena za czasów startów w Motorze.

O tym jak Nielsen zasłużył się w dziejach sportu żużlowego w Lublinie pamięta się do dzisiaj. To za jego czasów lubelska drużyna była w stanie wywalczyć największy sukces w postaci srebrnego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski, a zespół z Koziego Grodu zagościł w najwyższej klasie rozgrywkowej na dłużej niż jeden sezon. Duńczyk za wkład w rozwój lubelskiego sportu został nawet nominowany do tytułu honorowego obywatela miasta. Ostatecznie po dłuższych konsultacjach zdecydowano, że ma on być uhonorowany specjalnym odznaczeniem dla sportowców.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Komentarze (27)
avatar
sympatyk zuzla
9.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
SUPER WRÓCIĆ NA STARE ŚMIECI I ZWIEDZIĆ MIASTO JAK SIĘ ROZBUDOWAŁO I CO JEST NOWEGO W TYM LUBLINIE 
avatar
pilanin
9.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pamietam w 94 roku jak klub zorganizowal konferencje,nikt nic nie wiedział a tutaj nagle na żużlowym motorze wjechał Hans Nielsen. Ludzie byli w szoku, że ktoś taki przyszedł do 2 ligi. Dzieki Czytaj całość
LBN
9.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dziękuję Bogu, że było mi dane oglądać Profesora hansa na żywo. Widziałem jak pierwszy raz przyjechał do Lublina, jak szykował się w parkingu do startu, jak fenomenalnie starował i pokonywał ko Czytaj całość
avatar
--MUREK--
9.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nielsen, Adams, Kępa, Stenka, Śledz, Mordel, Jucha, Kasper, potem na juniorce Staszek i śp. Dados - to była paka 
avatar
--MUREK--
9.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
1 kwietnia 1990 roku pamiętam jakby to było dzisiaj. To był szok dla całej Polski, bo wtedy nie jezdzili zawodnicy tej klasy w polskiej lidze. Cudowne czasy.