Wówczas Orły wywalczyły awans na tory ENEA Ekstraligi, z którą jednak już po roku startów się pożegnały. Bjarne Pedersen wystąpił w szesnastu meczach ligowych, w których osiągnął średnią bieg. 1,575, z kolei Antonio Lindbaeck pojechał jedynie w sześciu spotkaniach, w których wykręcił średnią bieg. 1,600. Było to osiągnięcie poniżej oczekiwań klubu.
- Team Antonia, tak jak i on sam, poczuwa się też do tego, co się wydarzyło w tym sezonie. Toninho wie, że miał być liderem zespołu i że zawiódł nasze oczekiwania. Dlatego jego gotowy pójść na różnego rodzaju ustępstwa. To nas cieszy. Tak jak i to, że jego forma zaczyna iść w górę, co potwierdził choćby jego występ w Grand Prix Polski w Toruniu - powiedział w rozmowie z Głosem Wielkopolski Damazy Gandurski, rzecznik prasowy klubu.
Zanim jednak działacze zaczną kompletować drużynę na sezon 2014, muszą wyprostować aktualną sytuację. - Nikt w klubie nie ukrywa, że mamy zobowiązania wobec zawodników. W związku z tym prowadzimy z nimi rozmowy. Z jednymi są one łatwiejsze, a z innymi, jak choćby z Piotrem Świderskim, trudniejsze - tłumaczy Gandurski. Na rozwiązanie tych problemów Start ma czas do końca listopada, bo to do wtedy należy złożyć wszystkie dokumenty wymagane przy przyznawaniu licencji.
Źródło: Głos Wielkopolski
B.Pedersen
A.Linbeack
A.Dryml
M.Jabłoński
D.Adamczek
Bjarne? Z miłą chęcią.
Tak samo jak Nichols, M. Jabłoński, D. Watt, O. Fajfer, D. Adamczak