Organ ten zbierał się do tej pory dwukrotnie. Przesłuchano m.in. prezesa Aniołów, Mateusza Kurzawskiego. Jak dotąd nie podjęto jednak żadnych wiążących decyzji. Dodatkowo Unibax domagał się przerwania prac komisji. Do tego jednak nie doszło. - To co zrobił Unibax Toruń, to jest przesunięcie w czasie uprawomocnienia się decyzji weryfikacyjnej. To taka kolejna gra, która być może ma na celu rozmydlenie tej sytuacji. Po miesiącu będzie to trochę bardziej za mgłą, po dwóch miesiącach za jeszcze większą mgłą, a później wszyscy przejmujemy się tym, co włożyć pod choinkę na święta, a nie karą. Do końca listopada trwa proces weryfikacyjny. Te wyroki do tego okresu z pewnością będą. Jeżeli Unibax Toruń ma zamiar przystąpić w przyszłym sezonie do rozgrywek ligowych, to musi wszystko uregulować - komentował wówczas na antenie Radia Zielona Góra Marek Jankowski, prezes Stelmet Falubazu.
Przypomnijmy, że drużyna toruńska odmówiła startu w rewanżowym meczu finału Enea Ekstraligi na stadionie w Zielonej Górze. Kierownictwo klubu tłumaczyło, że na skutek nieobecności czołowych jeźdźców zespół nie ma szans na nawiązanie skutecznej walki z rywalami. Na MotoArenie Anioły wygrały 46:43.
Jankowski w rozmowie z naszym portalem nie ukrywał, że jest zwolennikiem ostrych kar dla Unibaksu. - Najpierw rzeczywiście myślałem, że degradacja czy kilkanaście punktów ujemnych to przesada, mimo iż działacze klubu z Torunia są autorami największego skandalu w polskim żużlu. Po tym, co się jednak ostatnio dzieje, nie mam wątpliwości, że kara musi być bardzo surowa. To musi być jasny sygnał, że nie ma zgody na ośmieszanie polskiego żużla. Unibax powinien zostać ukarany dotkliwie przynajmniej dużą liczbą punktów ujemnych. Być może powinna to być liczba równa około połowie możliwych do zdobycia w rundzie zasadniczej punktów, czyli około 17 ujemnych "oczek". Wtedy zespół mógłby zapomnieć o fazie play off i w kolejnym sezonie nie miałby szansy na nic więcej niż utrzymanie w ENEA Ekstralidze - mówił.
Jeśli werdykt zostanie ogłoszony w sobotę, nie zakończy to całej sprawy. Unibax będzie miał bowiem prawo odwołać się do wyższej instancji, co z pewnością uczyni. Transmisję na żywo z ogłoszenia werdyktu przeprowadzi telewizja nSport. - Werdykt zapadnie prawdopodobnie w sobotę. Zapraszam wtedy do oglądania nSport, odbędzie się taka dyskusja z udziałem m.in. Roberta Dowhana, Krzysztofa Cegielskiego, Piotra Olkowicza, Marcina Majewskiego i pewnie kilku innych osób. Zaproszenie wysłane zostało także do toruńskiego klubu, więc z tej strony też można spodziewać się przedstawiciela. Będzie to dyskusja o tym, co wydarzyło się 22 września - powiedział Jankowski na łamach falubaz.com. Więcej szczegółów na temat transmisji wkrótce na naszym portalu.
źródło: falubaz.com / inf. własna