W miniony weekend na torze w Rybniku odbyła się ostatnia oficjalne impreza żużlowa w tym sezonie. Szesnastu zawodników zakończyło go, walcząc o Puchar Prezydenta Miasta. Prezes miejscowego ŻKS-u ROW Rybnik Krzysztof Mrozek poprzez te zawody postanowił podziękować fanom klubu za całoroczne wsparcie i doping.
W obsadzie zawodów znalazł się Sebastian Ułamek. Jeździec Lechmy Startu Gniezno zdecydował się na występ w ostatniej chwili. "Seba" mimo tego, że planował już definitywnie zakończyć sezon, uległ prośbom i pojawił się na Górnym Śląsku.
- Do Rybnika trafiłem w ostatniej chwili. Prezes Mrozek dzwonił do mnie z prośbą w piątek. Nie ukrywam, że dla mnie miał to być już koniec sezonu. Zjeżdżałem właśnie z Anglii i już tak niechętnie się zgodziłem. Wiadomo, zaczyna być zimno, niefajnie i zaczyna to nie smakować. Uległem prośbom. Z pełną satysfakcją przyjechałem jednak do Rybnika dla miejscowych kibiców - powiedział Ułamek.
Faworytem zawodów wydawał się być Szwed Andreas Jonsson. Wskutek groźnego upadku z udziałem Piotra Świderskiego, uczestnik cyklu Grand Prix nie wystąpił w powtórce biegu finałowego, a Sebastian Ułamek odniósł pewne zwycięstwo, notując na swoim koncie najwięcej, bo 17 "oczek".
Ułamek jest niezwykle zadowolony z uzyskanego wyniku. Triumf nie przyszedł mu łatwo. Sam twierdzi, że obsada turnieju była ciekawa i stawiała spory opór. Dla żużlowca wygrana jest miłym akcentem, którym kończy sezon i z uśmiechem rozpoczyna przerwę zimową.
- Bardzo się cieszę, że udało mi się zwyciężyć ten turniej. Był to dla mnie naprawdę miły akcent, którym oficjalnie zamykam sezon. Zimę rozpoczynam z takim fajnym, zwycięskim tłem. Nie był to turniej bardzo łatwy. Obsada była dosyć ciężka. Na całą szesnastkę trzeba było uważać. Koncentracja taka sama, jak przed innymi ważnymi zawodami, by móc wygrywać biegi. Jestem bardzo zadowolony - skomentował "Seba".
Rybnicki tor, który przeszedł w tym sezonie modernizację ma niestety wielu przeciwników. Owal zmienił geometrię. Zdaniem wielu, nie sprzyja walce. Choć Ułamek w niedzielne popołudnie pokonany na rybnickim torze został zaledwie raz, nie chwali jego stanu.
- Niestety tor był bardzo wymagający i też bardzo dziurawy, szczególnie wejścia w wiraż. Z tego co wiem, te prace były robione bardzo szybko w trakcie sezonu. Nie ukrywam, że to chyba odbiło się na jakości. Jest tam jeszcze wiele niedociągnięć z ułożeniem nawierzchni. Słyszałem, że są pozytywne plany na pracę przy torze jesienią, zimą i wiosną. Oby nawierzchnia była lepsza. Przydałaby się także poprawa geometrii, by służyła walce. Bo o to w tym chodzi - powiedział Sebastian Ułamek.
Były uczestnik cyklu Grand Prix w zakończonym już sezonie miewał lepsze i gorsze chwile. Rezultaty osiągane w zmaganiach ligowych nie przemawiały za równą formą. Zawodnik nie myślał jeszcze o podsumowaniu swoich występów. Włodarze rybnickiego klubu żużlowego obiecali, że ktoś z obsady niedzielnego turnieju będzie reprezentował barwy ŻKS ROW w sezonie 2014. Sebastian Ułamek wprawdzie prowadzi już wstępne rozmowy z klubami, jednak nie zdradził swoich planów.
- Nie myślałem jeszcze o podsumowaniu sezonu. Wiele rzeczy trzeba jeszcze przemyśleć. Nie mam też konkretnych planów na przyszły rok. Jest to temat otwarty. Prowadzę wprawdzie już jakieś rozmowy, ale na deklaracje jeszcze jest czas - zakończył Ułamek.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!