Odcinek magazynu "W Paszczy Lwa" kręcony był w prywatnym warsztacie Artura Czai w Psarach. "Józek", który od początku kariery związany jest z częstochowskim Włókniarzem zanim zaczął ścigać się na żużlu, to startował na motocyklu crossowym. Szybko jednak zaraził się pasją do czarnego sportu i żużel szybko przypadł mu do gustu. Nim Czaja zdobył licencję "Ż" przez rok ścigał się w rozgrywkach nieprofesjonalnych.
Jego dyspozycja z roku na rok jest coraz lepsza. Od trzech sezonów Czaja jest podstawowym młodzieżowcem częstochowskiego Włókniarza. W minionym sezonie "Józek" był silnym punktem Lwów. W 21 spotkaniach 19-latek zdobył 109 punktów i 13 bonusów, co przełożyło się na średnią 1,470 punktu na bieg. Czaja z powodzeniem zastępował słabiej spisujących się kolegów z drużyny.
Forma "Józka" i czynione przez niego postępy sprawiły, że kibice pod Jasną Górą widzą w nim następcę najlepszych wychowanków częstochowskiego Włókniarza. Ostatnimi jeźdźcami biało-zielonych, którzy znaczyli coś na arenie międzynarodowej byli Sebastian Ułamek i Sławomir Drabik. - Staram się nie zwracać na to uwagi, że od tylu lat nie było żadnego następcy. Nie myślę o tym, że będę następcą czy Sebastiana Ułamka czy Sławka Drabika. Po prostu lubię jeździć na żużlu i cieszę się z tego, że mogę jeździć w najlepszej lidze świata. Będę robił wszystko, by być jak najlepszym, a nie patrzę na to, by być czyimś następcą - ocenił Czaja.
Zawodnik Dospel Włókniarza Częstochowa w tym roku po raz pierwszy awansował do finałów Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Ostatecznie "Józek" walkę o medale juniorskiego czempionatu zakończył na 10. pozycji. - Przede wszystkim cieszę się, że udało mi się awansować do mistrzostw świata, bo już sama jazda w elicie najlepszych juniorów świata to już jest coś. Nie jestem zbytnio zadowolony, bo tym turniejem w Pile zawaliłem sobie końcowy wynik. Dzień później miałem mecz na torze w Gorzowie, gdzie rok temu doznałem poważnej kontuzji i chciałem się skupić na tym meczu. Żałuję, że nie skupiłem się i na tym i na tym. Jak w przyszłym roku uda mi się dostać do mistrzostw świata, to będę chciał jechać jak najlepiej - przyznał "Józek".
19-latek ma ambitne plany na przyszłość, lecz jak sam przyznaje póki co myśli tylko o sezonach, które spędzi w gronie młodzieżowców. Oprócz startów w lidze polskiej "Józek" będzie ścigał się w Danii, a dogrywany jest również kontrakt w szwedzkiej Allsvenskan. - Chciałbym zdobywać jeszcze więcej punktów w Ekstralidze. Chciałbym dostać się też do każdego finału imprez mistrzowskich i pojechać w nich jeszcze lepiej niż w tym roku. Moim celem na najbliższe lata jest zajęcie miejsca na podium w zawodach MIMP i IMŚJ - powiedział Czaja.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Źródło: CzewaTV
{"id":"","title":""}