116 
Zgodnie z zapisami w Regulaminie, podpis pod kontraktem zawodnika nie może przekroczyć kwoty 200 tysięcy złotych. Zarobki za każdy zdobyty punkt mogą wynieść natomiast maksymalnie 4500 zł. - Można powiedzieć, że takie ograniczenia finansowe są korzystne dla klubów. Dla zawodników na pewno mniej - ocenił Tomasz Suskiewicz w rozmowie z naszym portalem.
Jak podkreśla menedżer Emila Sajfutdinowa, pomimo zastrzeżeń, jakie mogą wyrażać zawodnicy, wprowadzone w środę przepisy muszą być po prostu zaakceptowane. - Nie ma sensu na to narzekać. Wprowadzono taki regulamin i Emil, a także inni zawodnicy, muszą to zaakceptować i się do niego dostosować. Ja, jako menedżer Emila, nie widzę w każdym razie żadnego problemu - powiedział.
Tomasz Suskiewicz całkiem pozytywnie ocenia natomiast informację o zniesieniu KSM-u. Jak zauważa, dotychczas obowiązujące przepisy niejednokrotnie krzywdziły zespoły, chcące utrzymać skład z poprzedniego sezonu. - Kluby, które mają więcej pieniędzy, będą mogły teraz budować drużynę tak jak chcą. Druga rzecz jest taka, że żadnego zespołu nie będzie trzeba rozbijać ze względu na to, że zawodnicy mają wyższy KSM. Nie będzie więc sytuacji, jaka spotkała Unię Tarnów czy Stelmet Falubaz w poprzednich sezonach. Pod tym względem będzie na pewno lepiej - zapewnił Suskiewicz.
Niewykluczone, że podjęte w środę decyzje wpłyną także na losy Emila Sajfutdinowa. Spekuluje się bowiem, że w przypadku braku porozumienia z Dospel Włókniarzem Częstochowa, zawodnik mógłby przenieść się do Fogo Unii Leszno lub Unibaksu Toruń. Na przeszkodzie nie stanęłyby w takim przypadku ograniczenia KSM-owe. - Jest jeszcze za wcześnie, by się na temat przyszłości Emila wypowiadać - uciął temat menedżer Rosjanina.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Czy brak KSM-u przyczyni się do zmiany klubu przez Sajfutdinowa? 
na Instagramie 
na Facebooku 
Rozwiń odpowiedzi (2) 
