Szymon Woźniak: Szansa na starty w Bydgoszczy taka sama jak w klubie ekstraligowym

Szymon Woźniak nie wie jeszcze, gdzie będzie kontynuował karierę. Może zostać w macierzystym klubie w Bydgoszczy, jak i wybrać ofertę ekstraligowca. Na razie spokojnie czeka na rozwój sytuacji.

- W Szwecji i w Danii wiadomo, gdzie będę jeździł. W Polsce jeszcze nie. Oczywiście, że jest szansa na pozostanie w Bydgoszczy. Równie dobrze mogę pojawić się w którymś z ekstraligowych zespołów. Podchodzę do tego na spokojnie. Zobaczymy, co życie przyniesie - powiedział Szymon Woźniak dla SportoweFakty.pl.

Wychowanek Polonii Bydgoszcz z niepokojem czek na rozwój sytuacji w macierzystym klubie. - Informacje, które nadchodzą z bydgoskiego klubu nie napawają optymizmem. Wiadomo jednak, że obecnie wiele ośrodków żużlowych ma większe lub mniejsze problemy finansowe. Mam nadzieję, że Polonii uda się je przezwyciężyć - wierzy Woźniak.

Junior skladywegla.pl Polonii Bydgoszcz w sobotę ścigał się w Ostrowie na pitbike'ach w IV Turnieju o Puchar Prezesa Porzeraczy Pull. Niespodziewanie okazał się najlepszy w tych zawodach. - Od początku istnienia tej imprezy czaiłem się, żeby tutaj przyjechać, ale niestety nie miałem pitbike'a. Dzięki pomocy Macieja Marka udało mi się w końcu taki motocykl nabyć. Przyjechałem do Ostrowa i bardzo się cieszę ze zwycięstwa. Na tym torze jechałem pierwszy raz w życiu. Dzień wcześniej pojeździłem trochę na bocznym torze . Praktycznie z marszu wystartowałem w tych zawodach, bez jakiś większych przygotowań - powiedział po niecodziennym ściganiu w Ostrowie Woźniak.

Wyścigi pitbike'ów przypominają trochę zawody crossowe, ale zasady zawodów w Ostrowie zaczerpnięte są nieco ze speedway'a. - Jest rywalizacja, taśma startowa i trzech zawodników obok. Na pewno jakieś podobieństwa ze sportem żużlowym są, ale oczywiście jazda po takim cięższym terenie jest trochę inna. Bardzo podoba mi się impreza organizowana w Ostrowie. Naprawdę fajna inicjatywa. Zawsze byłem zwolennikiem takich dodatkowych eventów, które z jednej strony promują żużel, a z drugiej integrują nasze środowisko - podkreśla Szymon Woźniak, który nawet po sezonie nie zsiada z motocykla. - Od żużla odpoczywamy, ale staram się jeździć cały czas na crossie. Czasami także na pitbike'u. Kontakt z motorem mam cały czas - kończy nasz rozmówca.

Szymon Woźniak przerwę w sezonie wykorzystuje m.in. na jazdę na pitbike'ach. Po zawodach w Ostrowie widać, że z całkiem niezłym skutkiem
Szymon Woźniak przerwę w sezonie wykorzystuje m.in. na jazdę na pitbike'ach. Po zawodach w Ostrowie widać, że z całkiem niezłym skutkiem
Źródło artykułu: