Jeszcze niedawno Michał Szczepaniak mówił, że chce nadal jeździć w I lidze. - Sportowo czuję się jeździć na tym poziomie. Po niezłym sezonie indywidualnie ciężko schodzić o klasę niżej. Nie ukrywam jednak, że bardzo zastanawiam się nad pozostaniem w Ostrowie. Nie chodzi tutaj absolutnie o pieniądze w II lidze. Liczy jest przede wszystkim aspekt sportowy. Sentyment do Ostrowa czasami jest ważniejszy od pieniędzy. Starty u siebie dla własnej publiczności to jednak co innego niż jazda na obczyźnie - wyjaśnia 30-letni żużlowiec.
Zawodnik odbył już kilka rozmów z zarządem ŻKS Ostrovia, który widzi oczywiście nadal swojego lidera w biało-czerwonych barwach. - Wiem, że nie tylko władze klubu, ale także kibice chcieliby, żebym został. Odczuwam to wsparcie na każdym kroku. To naprawdę miłe. Fajnie było wrócić do Ostrowa, gdzie przecież mieszkam. Sezon indywidualnie miałem niezły. Nie mogę jednak odżałować, że spadliśmy do I ligi - ubolewa starszy z braci Szczepaniaków.
Michał Szczepaniak ma oferty z I ligi, ale jak przyznaje na razie nie podjął żadnej decyzji i jeszcze czeka. - Nie potrafię powiedzieć, kiedy to się wyjaśni. Jest jeszcze miesiąc czasu. Poczekamy i zobaczymy, jak to się potoczy. Rozglądam się także za występami w innych ligach. Jeśli wypali temat Anglii, nie będę szukał klubu w Szwecji czy Danii - wyjaśnia nasz rozmówca, który po kontuzji doszedł już do zdrowia i nawet od miesiąca trenuję. - Miałem dwa miesiące przerwy, więc szybciej niż zwykle zacząłem się ruszać, by jak najlepiej przygotować się do kolejnego sezonu - podkreśla Szczepaniak.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!