Transfer Walaska ratunkiem dla Wybrzeża? A.Terlecki: Zależy od dwóch czynników

Wybrzeże Gdańsk wciąż nie ogłosiło nazwisk zawodników, którzy będą jeździć w klubie w 2014 roku. Na giełdzie transferowej pozostało kilka nazwisk, które mogłyby wzmocnić drużynę.

Kibice Wybrzeża Gdańsk wciąż zastanawiają się jacy żużlowcy będą w 2014 roku jeździć w czerwono-biało-niebieskich barwach. Na giełdzie transferowej jest już coraz mniej nazwisk. - Jest coraz bliżej podpisów pod kontraktami poszczególnych zawodników, jednak jak już wcześniej mówiłem nie chcemy na razie zdradzać ich nazwisk - powiedział Andrzej Terlecki, menedżer Wybrzeża. Jeśli potwierdzą się doniesienia o tym, że Nicki Pedersen podpisze kontrakt w Unii Leszno, a Greg Hancock w Unii Tarnów, wszystko wskazuje na to, że kandydatem na lidera Wybrzeża, a także ostatnią deską ratunku dla tego klubu byłby Grzegorz Walasek. - Mogę tylko potwierdzić, że Walasek jest jednym z zawodników mocno branych przez nas pod uwagę. To, czy podpisze z nami kontrakt zależy jednak od dwóch czynników. Przede wszystkim od tego, czy dostanie zgodę na rozwiązanie kontraktu lub na wypożyczenie z klubu z Rzeszowa. Drugą sprawą są rzecz jasna finanse - przekazał Terlecki w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.Innym żużlowcem coraz mocniej branym pod uwagę przez różne kluby z ENEA Ekstraligi jest Rafał Okoniewski, który podobnie jak Walasek ma ważny kontrakt z rzeszowianami na 2014 rok. Z naszych informacji wynika, że będzie on jednak piątym seniorem GKM-u Grudziądz.

Kolejnymi zawodnikami, którzy są jeszcze wolni na rynku są tacy żużlowcy, jak Leon Madsen, Fredrik Lindgren, Sebastian Ułamek, Bjarne Pedersen, czy też Peter Ljung. Najbardziej prawdopodobne jest przejście do Gdańska Madsena, który już oficjalnie pożegnał się z Unią Tarnów. Byłoby to dla niego doskonałe rozwiązanie logistyczne, gdyż znad polskiego morza jest blisko i do Danii i do Szwecji. Bardzo ważne dla nadmorskich działaczy jest też utrzymanie trzonu zespołu, który awansował do ENEA Ekstraligi. - Rozmowy wciąż trwają, jednak z większością zawodników, których chcielibyśmy pozostawić w drużynie doszliśmy już do consensusu. Podpisy umów z Renatem Gafurowem, czy też Thomasem H. Jonassonem zależne są już tylko praktycznie od spłaty zadłużenia, które wciąż mamy wobec tych żużlowców. Jesteśmy też blisko porozumienia z Arturem Mroczką. Rozmowy z Robertem Miśkowiakiem są natomiast w martwym punkcie i będą mogły być wznowione w momencie, w którym spłacimy wobec niego zadłużenie - przekazał Andrzej Terlecki. Przypomnijmy, że z zespołu odszedł już Dawid Stachyra. Marcel Szymko po przejściu w wiek seniora szuka natomiast nowego klubu. Najchętniej pozostałby w I lidze.

W Gdańsku nikt nie wyobraża sobie drużyny bez Krystiana Pieszczka. - Ja nie rozumiem jednej rzeczy - Krystian Pieszczek ma ważny kontrakt z naszym klubem i aby zmienił klub, potrzebuje do tego naszą zgodę. Pieszczek dotychczas miał podpisany kontrakt amatorski. Rozmawialiśmy zarówno z nim, jak i z jego ojcem i wszyscy zgodziliśmy się z tym, że powinien przejść na zawodowstwo. Czas na podpisanie aneksu finansowego mamy teoretycznie do pierwszego meczu. Nie chcemy rzecz jasna tyle czekać i rozmawialiśmy z ojcem zawodnika nawet w tym tygodniu i jesteśmy umówieni na kolejne spotkania. Obie strony chcą, by pozostał w Gdańsku. Teraz jest czas na to, aby dograć warunki, by wszystkie strony były zadowolone - zakończył Andrzej Terlecki. Nieprawdą jest więc fakt, że rozważane jest zastąpienie Pieszczka Szymonem Woźniakiem. Wychowanka Polonii nadal chcą zatrzymać działacze jego macierzystego klubu. W przypadku gdyby pozwolili mu oni na opuszczenie drużyny, mógłby być z pewnością sporym wzmocnieniem takiego klubu jak Wybrzeże. Gdańszczanie poza "Krychą" nie mają w kadrze juniorów z bogatym doświadczeniem ligowym.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Patrząc na obecną sytuację na rynku transferowym, Grzegorz Walasek jest dla gdańszczan ostatnią deską ratunku
Patrząc na obecną sytuację na rynku transferowym, Grzegorz Walasek jest dla gdańszczan ostatnią deską ratunku
Źródło artykułu: