Ostatni sezon okazał się dla Damiana Balińskiego dużym rozczarowaniem. Zawodnik, który przez wiele miesięcy zmagał się z problemami sprzętowymi, zanotował średnią biegową 1,478. O tym, że leszczynianie nie zrezygnują z "Bally'ego" świadczyła jednak wypowiedź Romana Jankowskiego, udzielona po zakończeniu ostatniego sezonu. - Damian jest bardzo walecznym zawodnikiem i nadal w niego wierzymy - wyjaśnił trener Byków w rozmowie z naszym portalem.
Dalszą współpracę z Balińskim zapowiedział także nowy prezes Piotr Rusiecki. - Jednym z celów, jakie sobie postawiłem, to przywrócić formę Damiana Balińskiego. Chcielibyśmy, by wrócił do dyspozycji, jaką prezentował w 2010 roku - wyjaśnił następca Józefa Dworakowskiego.
Piotr Rusiecki nie zgadza się ze stwierdzeniem, jakoby Damian Baliński najlepsze lata kariery ma już za sobą. Przykład jego rówieśnika - Nickiego Pedersena, pokazuje bowiem, iż można w tym wieku ścigać się na wysokim poziomie. - Proszę zauważyć, że Damian nie jest nawet najstarszym zawodnikiem naszego zespołu. W tym samym roku urodził się także Nicki Pedersen, którego teraz zakontraktowaliśmy. Jego przykład pokazuje, że można w tym wieku ścigać się i wygrywać z najlepszymi. Jestem przekonany, że jeśli Damian upora się ze swoimi problemami, to będzie jedną z kluczowych postaci naszego zespołu - uważa Rusiecki.
Zaufanie, jakie Fogo Unia Leszno pokłada w Damianie Balińskim nie oznacza jednak, że nie ma planu awaryjnego. W przypadku słabej postawy jednego z seniorów, w składzie pojawi się Mikkel Michelsen. - To nasza perspektywa na przyszłość - zapowiada dyrektor Ireneusz Igielski. Duńczyk, który wystąpił w sześciu meczach poprzedniego sezonu, zanotował średnią biegową 1,000.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
http://www.sportowefakty.pl/kibice/47039/blog