Tomasz Gollob ogłosił, że rezygnuje z występów w cyklu SGP 2014. Jego przyjaciel Jerzy Kanclerz w rozmowie ze SportoweFakty.pl potwierdza, że wiedział o decyzji Golloba już kilka dni temu. - Nie była to z pewnością łatwa sprawa. Tomasz nigdy nie podejmował pochopnie decyzji w ważnych sprawach czy to o przejściach do Tarnowa, Gorzowa czy Torunia. W tym przypadku też wszystko przemyślał. To decyzja Tomasza, którą trzeba uszanować. Moim zdaniem mógł jeszcze w sezonie 2014 ścigać się w cyklu na dobrym poziomie, ale najwyraźniej uznał, że rezygnacja będzie lepszą decyzją - wyjaśnia Kanclerz.
Odejście z Grand Prix Tomasza Golloba na pewno jest porównywalne do innych wielkich żużlowców, którzy skończyli kariery jak Hansa Nielsena, Tony Rickardssona czy Jasona Crumpa. - Tomasz jest legendą żużla i cyklu Grand Prix. To przecież on przeszedł do historii jako zwycięzca pierwszego turnieju we Wrocławiu. Mam nadzieję, że Tomasza zobaczymy jeszcze podczas rund w Polsce w Bydgoszczy i Toruniu. Bez wątpienia coś się jednak skończyło. Odchodzi jedna z legend. Tak jak fani speedwaya tęsknili za Tony Rickardssonem, tak będą też tęsknić za Tomaszem Gollobem, który zapisał się w historii tej dyscypliny sportu - uważa Kanclerz.
Na decyzję Tomasza Golloba złożyło się pewnie kilka przyczyn. Jedną z nich mógł być fatalny wypadek podczas Grand Prix w Sztokholmie. - Rozmawiałem z Tomaszem trzy dni po wypadku, kiedy był jeszcze w szpitalu. Wtedy jeszcze nie mówił o rezygnacji. Zresztą na początku, gdy BSI przydzielało dzikie karty także nie było mowy o tym, że jej nie przyjmie. Tomasz do tej decyzji dojrzewał. Przenalizował, w jakim okresie swojej kariery już jest, co osiągnął i jakim to się odbyło kosztem. Tomasz zawsze bardzo profesjonalnie przygotowywał się do sezonu. Teraz pewnie przekalkulował wszystkie za i przeciw i uznał, że jednak się wycofuje. Na pewno wpływ na to miała także polityka BSI. Przecież stawki finansowe w SGP są niezmienne od wielu lat. Już kiedyś z powodów finansowych z Grand Prix zrezygnował Billy Hamill. Obecnie jest konkurencja w postaci SEC. Tomasz uznał, że brakuje mu jeszcze w kolekcji krążka z Mistrzostw Europy, o który chce powalczyć w 2014 roku - wyjaśnia Kanclerz.
Człowiek, który widział wszystkie 168 dotychczasowych turniejów SGP na przestrzeni 19 lat zastanawia się teraz, czy będzie nadal jeździł na te zawody - już bez Tomasza Golloba jako stałego uczestnika cyklu. - Nie ukrywam, że jestem rozdarty. Widziałem jako kibic wszystkie 168 turniejów. Tomasz jako zawodnik zaliczył sześć turniejów mniej. Miałem marzenie, by dociągnąć jako kibic do dwusetnego turnieju SGP. Nie wiem, czy teraz to się uda. Bilety do Auckland mam już zarezerwowane, więc tam na pewno polecę. Co będzie z pozostałymi turniejami, trudno powiedzieć - kończy Kanclerz.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Ciekawe czy zbiera bilety ?.