O tym, że 17-latek zwiąże się z ostrowskim klubem mówiło się od kilku tygodni. Władze drugoligowca szybko doszły do porozumienia z zawodnikiem, a następnie dogadały się w kwestii jego transferu definitywnego z Unią Leszno. Ostatecznie wychowanek Byków podpisał kontrakt z Ostrovią na 2 najbliższe sezony. - Otrzymałem kilka ofert. Od początku jednak byłem zainteresowany jazdą w barwach Ostrovii. Zarząd klubu i klimat w nim panujący bardzo mi odpowiadają. Cieszę się, że doszliśmy do porozumienia - mówi Filip Marach.
Włodarze klubu z Ostrowa bardzo liczą na tego żużlowca. W minionych rozgrywkach długo czekał na swoją szansę, ale udowodnił swoją postawą na torze, że warto przedłużyć z nim współpracę. Sam wychowanek Unii Leszno ma ambitne cele. - Chciałbym być juniorem numer 1 w ostrowskim zespole i mieć jak najwięcej jazdy. Muszę najpierw nowemu trenerowi, Grzegorzowi Dzikowskiemu na treningach i w meczach sparingowych udowodnić, że warto na mnie stawiać - mówi nasz rozmówca.
W niedzielę pochodzącego z Lipna żużlowca można było ujrzeć w charytatywnym turnieju piłkarskim w Ostrowie Wielkopolskim "Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą". Jego uczestnicy również brali udział w tańcu zumby. - Pierwszy raz miałem okazję tańczyc zumbę i powiem szczerze, że byłem bardziej zmęczony jak po grze w piłkę. Jeśli chodzi o moją postawę na boisku, to nie było najgorzej. Najważniejsze jednak, że była dobra zabawa. Nie było ostrego, poważnego grania, aby nie nabawić się kontuzji - mówi żużlowiec.
Filip Marach przed ostrowskimi kibicami zaprezentuje się ponownie w najbliższą niedzielę. Również w turnieju piłkarskim - tym razem dochód z niego zasili poszkodowane rodziny w wyniku wybuchu gazu w Jankowie Przygodzkim. - Za tydzień przyjeżdżamy w mocniejszym zestawieniu i mam nadzieję, że wygramy ten turniej - zapowiada zawodnik ŻKS Ostrovia, który wystawi swoją drużynę.