Kryjom dla SportoweFakty.pl: Presja? Nam brakuje przede wszystkim szczęścia

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

- Nam do sukcesu brakuje przede wszystkim szczęścia - mówi Sławomir Kryjom, który jest przekonany, że Unibax może awansować do play-off. W jego ocenie warunek jest tylko jeden - brak kontuzji.

- Dokonaliśmy w tym okresie transferowym bardzo dobrych ruchów, ale nie oznacza to, że nasza konkurencja w tym czasie spała. Bardzo wzmocnił się między innymi Gorzów. Z Matejem Zagarem to naprawdę niebezpieczna drużyna. Tak samo jest w przypadku Leszna. Pozyskanie takiego lidera jak Nicki Pedersen stawia zespół w zupełnie innym świetle. To wszystko sprawia, że sezon 2014 zapowiada się bardzo ciekawie. Jest też wiele nieobliczalnych zespołów. Przykładem może być Wrocław, ale ciekawy skład ma także Unia Tarnów. W przyszłym roku nie powinno zabraknąć emocji - ocenia w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl zakończony okres transferowy Sławomir Kryjom.

Zniesienie KSM i zmniejszenie Ekstraligi od ośmiu drużyn sprawiło, że w ENEA Ekstralidze w przyszłym sezonie nie będzie przypadkowych zawodników, którzy w tym roku znaleźli w niej zatrudnienie tylko ze względu na niski KSM. Dzięki temu silniejszy zespół mógł zbudować między innymi Unibax. Dla torunian było to szczególnie ważne, bo do przyszłorocznych rozgrywek przystąpią z ośmioma ujemnymi punktami. - W ubiegłym roku były inne realia. W wielu przypadkach zawodnicy z niskim KSM byli bardzo pożyteczni. Do czasu kontuzji wypadnięcia barku byłem bardzo zadowolony z Kamila Brzozowskiego. Uważam, że on również wywiązał się bardzo dobrze ze swojego zadania. Mam nadzieję, że z powodzeniem będzie startować teraz w Ostrowie. Prawdą jest jednak, że zmiany w ENEA Ekstralidze doprowadziły do zmniejszenia rynku pracy. Część zawodników nie znajdzie zatrudnienia w najwyższej klasie rozgrywkowej i będzie musiało startować w I lidze. To jednak naturalna okoliczność, którą wymuszają realia rynkowe i trudno się temu dziwić - ocenia Kryjom.

Trudno nie zgodzić się z opinią Sławomira Kryjoma, że przyszły sezon w ENEA Ekstralidze zapowiada się pasjonująco. Jak twierdzi wielu obserwatorów, to w dużej mierze "zasługa" torunian. Ich walka o miejsce w play-off powinna dostarczyć wielkich emocji. Inne zespoły z pewnością będą szczególnie mobilizować się na mecze z Unibaksem. - Presja jest nieodzownym elementem sportu żużlowego w Polsce. Powiem szczerze, że my się jej nie boimy i na to, co czeka nas w przyszłym sezonie, będziemy bardzo dobrze przygotowani. Trudno mi dziś powiedzieć, czy czy to będzie dla mnie najtrudniejszy sezon. Zawsze miałem podejście, że przed drużyną trzeba stawiać tylko jeden cel - zwycięstwo w każdym kolejnym meczu. Będziemy starali się wygrać jak najwięcej spotkań. W tym roku wychodziło nam to całkiem nieźle do momentu, kiedy kontuzji nabawił się Chris Holder. Morale zespołu wtedy spadły i musieliśmy się szybko pozbierać. Uważam, że nam do sukcesu brakuje przede wszystkim szczęścia. Jeśli będą nas omijać w przyszłym roku kontuzje, to uważam, że ta drużyna będzie wygrywać. Nie jest łatwo jechać z balastem ośmiu ujemnych punktów. Takiej sytuacji nie mieliśmy jeszcze w polskiej lidze. Będziemy prekursorem, ale zrobimy wszystko, żeby jak najszybciej odrabiać straty. Inne drużyny są wyrównane i mam nadzieję, że będą odbierać sobie punkty. Czeka nas trudny rok, ale zbudowaliśmy tak silną drużynę po to, żeby walczyć o najwyższe cele - zakończył Kryjom.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło artykułu:
Komentarze (259)
kerad1 ZG
23.12.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Witam Goldena to chyba ja poruszyłem wczoraj temat twoich zarobków Nie miałem złych intencji a porównywałem do siebie Jakoś tak wyszło że w polsce nie miałem możliwosci zarabiać taka kase ow Czytaj całość
avatar
Morden
22.12.2013
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Wiecie co?Przejzalem kolo 500 wspisow i nic tylko klotnia dzieciarni,bo tylko tak to mozna nazwac mimo wpisow powaznych osob  
avatar
eddy
22.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
W uzupelnieniu dodam tylko ze moim zdaniem Dymek z premedytacja wystawil Czaje w mysl zasady: ryzyk-fizyk ,a moze sie uda.I to sie udawalo do momentu gdy motorek Holcie zdechl.To bylby dopiero Czytaj całość
avatar
Włókniarz
22.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Specjals jak nie masz kompleksow to czemu nie piszesz ze swojego glownego konta?  
avatar
ROSE
22.12.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Akurat ze Apator szczescia nie mial to akurat fakt i nawet najbardziej zajadli kibice powinni to przyznac jesli sa obiektywnymi kibicami tego sportu a nie osobami szukajacymi okazji do zwad. A Czytaj całość