Kenneth Bjerre w tym sezonie chce być silnym punktem swoich drużyn. Duńczyk w przerwie zimowej przeszedł zabieg, który polegał na usunięciu metalowych śrub z ciała. Była to "pamiątka" po kontuzji odniesionej w 2012 roku. Bjerre pieczołowicie przygotowuje się do nadchodzących rozgrywek. W porównaniu do minionego sezonu, w tym roku Duńczyk starty w ligach będzie łączył z udziałem w cyklu Grand Prix. - Awans do tego cyklu sprawił mi wiele radości, bo nie ukrywam, że nadal moim podstawowym celem jest zdobycie tytułu indywidualnego mistrza świata. Wiem, że wielu zawodników twierdzi, że zmęczenie po turniejach Grand Prix jest ogromne. Trudno się z tym nie zgodzić, ale dla mnie to żaden problem - powiedział w rozmowie z Głosem Wielkopolski duński żużlowiec.
Duńczyk przez cztery sezony był stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix. W tym czasie zwyciężył w jednej rundzie, która rozegrana została na stadionie Ullevi w Goeteborgu. Przez okres startów w zawodach wyłaniających najlepszego jeźdźca globu niespełna 30-letni żużlowiec reprezentował barwy klubów z Gdańska, Wrocławia i Częstochowy. W każdym z tych zespołów był jednym z liderów. Właśnie z tego powodu Duńczyk jest spokojny o swoją tegoroczną dyspozycję. - W poprzednich latach jeździłem w tym cyklu, a następnie bez większych problemów startowałem w Polsce. Jestem więc na to wyzwanie gotowy. Plany na rok 2014 mam zresztą bardzo ambitne, ponieważ chciałbym znacząco poprawić swoje wyniki ligowe w Fogo Unii i Indianernie Kumli. Z każdą z moich drużyn chcę walczyć o medale - zdradził starszy z braci Bjerre.
Źródło: Głos Wielkopolski
Po 1 osoba Nickiego .
Po 2 wkoncu zawodnicy beda przystepowac sWszystko w temacie, mowcie co chcecie , a czas pokaze. My w Lesznie czujemy sie zdecydowanie mocniejsi niz w zeszlym roku. Ma kto ciagnac wynik , jest sklad rowny, a takze atmosferka sprzyja temu by byl wynik. Czytaj całość