O pomyśle, by drużyna będąca zapleczem dla Unibaksu Toruń przystąpiła do rywalizacji w najniższej klasie rozgrywek, mówił już w październiku trener Mirosław Kowalik. Torunianie zakładali wówczas, iż cel ten mógłby zostać zrealizowany już w 2014 roku. Jak wyjaśnił Jan Ząbik, na przeszkodzie stanęły jednak pieniądze.
- Po finale Ekstraligi na toruński klub nałożone zostały kary i w dużej mierze z tego powodu powołanie do rozgrywek ligowych Stali musiało być trochę odłożone w czasie. Nie jest to jednak coś, z czego zamierzamy zrezygnować. Możliwe, że jeszcze w 2015 roku uda nam się to przedsięwzięcie zrealizować. W ciągu najbliższych dwóch lat postaramy się do tych rozgrywek przystąpić - powiedział Jan Ząbik w rozmowie z naszym portalem.
Trener, który oprócz obowiązków przy pierwszym zespole zajmuje się szkoleniem młodzieży, nie ukrywa, że z chęcią poprowadziłby Stal Toruń w niższej klasie rozgrywek. Zaznacza jednak, że podstawowym warunkiem jest stabilność finansowa. - Tak jak już kiedyś wspominałem, nie podjąłbym się pracy w zespole, który nie byłby odpowiednio zabezpieczony pod względem finansowym. By wystartować w rozgrywkach ligowych, potrzeba zgromadzić odpowiednie środki. Wiele wskazuje jednak na to, że będzie to możliwe - wyjaśnił Ząbik.
Na występy w Stali mogliby liczyć zawodnicy, którzy nie mieściliby się w składzie Unibaksu. W opinii Jana Ząbika jazda w II lidze byłyby wielką szansą dla młodych zawodników. W składzie toruńskich Aniołów znajduje się obecnie aż szesnastu młodzieżowców. Jak potwierdził prezes klubu, Mateusz Kurzawski, część z nich może liczyć na gościnne występy w niższych ligach lub wypożyczenie.
Tak na serio - pomysł przedni, szkoda, że ciągle przesuwa się w czasie. Żużla nigdy za wiel Czytaj całość