Zabieg nie zakłócił przygotowań Jarosława Hampela. Tytan sprawi, że będzie szybszy?

Jarosław Hampel zapomniał już praktycznie o listopadowym zabiegu wyjęcia blach z prawej nogi kontuzjowanej w 2012 roku i na pełnych obrotach przygotowuje się do nowego sezonu.

Jarosław Hampel po sezonie 2013 poddał się zabiegowi usunięcia blach z nogi kontuzjowanej w feralnym wypadku podczas Grand Prix Kopenhagi w 2012 roku. - Czuję się już bardzo dobrze. W grudniu nie mogłem jeszcze trenować, bo rana po zabiegu musiała się zagoić, ale ten miesiąc zawsze traktuję jako wstęp do ciężkiego treningu od stycznia. Czuję się już bardzo dobrze. Noga nie sprawia problemów i już mogę intenstywnie trenować przed sezonem. Wszystko przebiega zgodnie z planem - wyjaśnia dla SportoweFakty.pl wicemistrz świata.

Styczeń będzie bardzo pracowity dla Jarosława Hampela. - Trenuję już indywidualnie, a wkrótce rozpocznę zgrupowania najpierw z moim klubem we Włoszech, a później pod koniec stycznia udam się wraz z kadrą do Zakopanego. W lutym praktycznie cały miesiąc planuję spędzić na motocrossie w Hiszpanii. Jeszcze nie wiem dokładnie, z kim tam pojadę, ale pewnie - tak jak w poprzednim sezonie - kilku kolegów do wspólnego ścigania na crossie się dołączy - dodał nasz rozmówca.

Jarosław Hampel wierzy, że w sezonie 2014 będzie jeszcze szybszy niż w poprzednim, kiedy został wicemistrzem świata
Jarosław Hampel wierzy, że w sezonie 2014 będzie jeszcze szybszy niż w poprzednim, kiedy został wicemistrzem świata

Jarosław Hampel nie zamierza jednak śpieszyć się z wyjazdem na tor żużlowy. - Nie sądzę, bym wyjechał wcześniej niż w pierwszym lub na początku drugiego tygodnia marca. Nawet jeśli będzie sprzyjająca aura wcześniej nie ma sensu wyjeżdżać na tor. Zobaczymy, jakie będą warunki atmosferyczne i wówczas podejmiemy decyzje, czy trenujemy w Zielonej Gorze czy będzie konieczność wyjazdu na południe Europy. W drugiej dekadzie marca mamy także zaplanowany wyjazd do Anglii, gdzie odjedziemy zawody w Peterborough. Później wrócę do kraju, a następnie będę już przygotowywał się do wylotu do Nowej Zelandii. Jeśli chodzi o logistykę związaną z inauguracyjnym Grand Prix, wszystko ma przebiegać podobnie jak w zeszłym roku - wyjaśnia Hampel.

Nie tylko zawodnik przygotowuje się do sezonu, ale również dla jego teamu jest teraz bardzo gorący okres. - Członkowie mojego teamu pracują intensywnie, by wszystko było dograne. Z kolei mój tuner Jan Andersson stara się ulepszyć silniki. Z większą domieszką tytanu mają być jeszcze szybsze. Ich testy rozpoczniemy w marcu. Zobaczymy, czy będą to faktycznie szybsze silniki niż te, które miałem w zeszłym sezonie - kończy wicemistrz świata.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: