Zakontraktowanie przez krakowskich działaczy Olivera Allena przed sezonem 2013 zostało przyjęte bardzo ciepło. Nic dziwnego: Brytyjczyk mógł pochwalić się trzecią średnią biegową w lidze równą 2,115 (uzyskaną dla ROW Rybnik) i nie najgorszymi wynikami w Elite League. Przez kilka lat Allen raz lepiej a raz gorzej, ale w sumie przyzwoicie radził sobie w I lidze ścigając się dla drużyny z Grudziądza. W Krakowie po zawodniku obiecywano więc sobie sporo.
Nie wszystko poszło jednak po myśli zawodnika, działaczy i kibiców. Allen po raz pierwszy wystąpił w Polsce 5 maja w meczu z Kolejarzem Opole, gdzie odniósł trzy biegowe zwycięstwa, a w czwartym starcie upadł i wycofał się z zawodów, skarżąc się na ból ręki. Problemy z kończyną górną stały się główną przyczyną problemów zawodnika w dalszej części sezonu, a szczytem nieszczęścia był wypadek w meczu Rye House Rockets - Plymouth Devils z 8 czerwca. Allen złamał przedramię i nie pojawił się na torze przez dwa miesiące. Do końca sezonu Brytyjczyk wystąpił dla Speedway Wandy Instal jeszcze trzy razy, m.in. w jednym z decydujących o awansie meczu w Rybniku, gdzie... wycofał się z jazdy po upadku w pierwszym starcie. W sezonie 2013 Allen wywalczył dla swojej polskiej drużyny w sumie 27 punktów i jeden bonus w 18. wyścigach.
Statystyki nie są zbyt korzystne, ale nie ma powodu, dla którego Allen nie miałby w tym roku nawiązać do swoich najlepszych czasów. - Jestem przekonany, że jeśli będą omijały go kontuzje, to będzie odgrywał kluczową rolę w całej PLŻ 1 - mówi Michał Finfa. - U tego zawodnika ciągle powtarzał się problem z ręką. W sezonie nie miał czasu do końca wyleczyć tej kontuzji. Przerwa zimowa idealnie pasuje, aby całkowicie pozbył się dolegliwości - twierdzi menedżer Speedway Wandy. Oczywiście zawodnik również życzy sobie lepszego biegu wydarzeń w sezonie 2014. - Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę wrócić do Krakowa. W tym roku chcę być na czele drużyny. W 2013 opuściłem ją z powodu kontuzji, teraz mam szansę, aby się za to zrehabilitować - powiedział Allen, podpisując umowę z Wandą.
Jeśli Allen "odpali", powinien być czwartym mocnym seniorem w krakowskiej drużynie. Brytyjczyk nie jest jedynym, którego dyspozycja jest szczególną zagadką. Michał Finfa wierzy m.in. w to, że skutecznym zawodnikiem będzie Daniel Pytel. - Sądzimy, ze po złym sezonie 2011 nie ma już śladu i sam zawodnik odbudował się przede wszystkim w kwestii sprzętowej. W poprzednim sezonie na torach pierwszoligowych zbierał przyzwoite recenzje dlatego byłem dużym zwolennikiem jego transferu do Speedway Wandy. Reszta naszych "riderów" nie powinna zejść z poziomu z poprzednich rozgrywek i wszystko powinno się złożyć na fajną całość - podsumowuje Finfa.