Adam Pietraszko swoją żużlową karierę rozpoczął w 1999 roku. Wówczas za drugim podejściem przebrnął przez egzamin na licencję "Ż". Na debiut w rozgrywkach ligowych "Focus" musiał czekać dwa lata. Pierwsze mecze nie były udane, lecz już w kolejnym sezonie Pietraszko był liderem formacji juniorskiej klubu z Częstochowy. Rok później wraz z biało-zielonymi zdobył złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Był solidnym punktem drużyny i w ważnych momentach potrafił wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności i zdobyć kilka cennych punktów.
Tak było między innymi podczas meczu we Wrocławiu w 2003 roku, kiedy kontuzji doznał Zbigniew Czerwiński. "Focus" w dwóch biegach w końcówce spotkania zdobył cztery punkty. Wraz z Grzegorz Walasek zwyciężył w trzynastej gonitwie, co dało częstochowianom zwycięstwo, które dawało szansę na mistrzowski tytuł. - Na pewno brakowało mi objeżdżenia na innych torach. Drużyny wtedy były bardzo mocne. Nie było biegów juniorskich. Zlikwidowano je w momencie kiedy ja zaczynałem jeździć na żużlu, a wrócono do nich w momencie, kiedy skończyłem wiek juniorski. Taki bieg, w którym startuje się po raz pierwszy w meczu i jeździ w nim czterech juniorów pomaga. Łatwiej jest wejść w mecz i łatwiej jest o zdobycie pierwszych punktów - stwierdził wychowanek Włókniarza.
Po mistrzowskim sezonie 2003 Pietraszko zdecydował się odejść z macierzystego klubu. Trafił do Kolejarza Opole i był najskuteczniejszym jeźdźcem nie tylko klubu z Opolszczyzny, ale również całej II ligi, a opolanie wywalczyli awans na zaplecze Ekstraligi. W nagrodę za dobrą postawę dostał nominację do Złotego Kasku. W 2004 roku "Focus" rozpoczął również starty na Wyspach Brytyjskich. - To była jedyna oferta jaką otrzymałem. Postanowiłem z niej skorzystać, bo nie miałem szans zostać w Częstochowie. Miałem propozycję, ale jako drugi lub trzeci rezerwowy bez żadnej gwarancji startów. Na tym etapie kariery postanowiłem jeździć w II lidze i okazało się, że to była trafna decyzja. Był to dla mnie bardzo dobry sezon. Pomogło mi doświadczenie, które zdobyłem w Ekstralidze. Dobrym posunięciem było również podpisanie kontraktu na Wyspach Brytyjskich w drużynie Berwick Bandits. Później jeździłem w Oxfordzie, gdzie był między innymi Tony Rickardsson - przyznał Pietraszko.
W 2005 roku "Focus" reprezentował barwy klubu z Lublina. Początek sezonu był w jego wykonaniu bardzo dobry, lecz w drugiej fazie rozgrywek Pietraszko prezentował niższą formę. Powodem były zaległości finansowe i brak możliwości inwestowania w sprzęt. W kolejnym sezonie Pietraszko powrócił do Opola i jak się okazało był to jego ostatni klub w karierze. Wychowanek Włókniarza zakończył starty na żużlu w wieku 24 lat. - Po sezonie 2005 nie miałem zbyt wielu ofert. Dostałem ofertę z Opola. Myślałem, że podejście działaczy po nieudanym sezonie się troszeczkę zmieni. Wyszło inaczej i musiałem w trakcie sezonu zrezygnować z jazdy. Powodem były kwestie finansowe. Na pewno było mi żal. Ten czas, który był poświęcony na treningi i okres przygotowawczy okazał się czasem straconym. Takie jest życie. Podpisałem taki, a nie inny kontrakt, w takim klubie. Przez to, że ten klub nie płacił za żaden odjechany mecz postanowiłem zrezygnować z jazdy. Miałem taki zapis w kontrakcie i przestałem jeździć. Odzyskałem pieniądze z Kolejarza, ale musiało dojść do spraw sądowych - powiedział wychowanek Lwów.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Źródło: CzewaTV
{"id":"","title":""}