Wybieranie między SGP a SEC to ogromna strata dla sportu - rozmowa z Nielsem K. Iversenem, zawodnikiem Stali Gorzów

Niels Kristian Iversen w tym sezonie nie zamierzał startować w Speedway European Championships. Duńczyk uważa jednak, że zmuszanie zawodników do wyboru pomiędzy SGP a SEC jest głupotą.

Łukasz Kuczera: Brązowy medal w SGP, do tego dobre występy w polskiej lidze. Czy miniony sezon uważasz za najlepszy w karierze?

Niels Kristian Iversen: W pełni się zgadzam. Rok 2013 był dla mnie najlepszym w karierze pod względem sukcesów. We wcześniejszym sezonie także spisywałem się bardzo dobrze, ale wtedy nie jeździłem w Speedway Grand Prix, więc zabrakło mi znaczących sukcesów indywidualnych.

Przedłużyłeś kontrakt ze Stalą Gorzów. Czy to najlepsze miejsce dla ciebie w Polsce?

- Gorzów jest dla mnie dobrym miejscem. Tamtejsi działacze zaufali mi w momencie, kiedy podpisałem kontrakt ze Stalą i od początku mocno we mnie wierzyli. Startując w gorzowskim klubie poczyniłem spore postępy i to także ich zasługa. Oczywiście, miałem inne propozycje z polskich klubów przed sezonem 2014, ale moje miejsce jest w Gorzowie. To zawsze będzie mój pierwszy wybór.

Jak oceniasz siłę gorzowskiego zespołu przed startem nowego sezonu?

- Myślę, że zespół wygląda dość solidnie. W zeszłym roku wiele osób nie wierzyło w Stal, a okazało się, że byliśmy bardzo blisko wywalczenia miejsca w fazie play-off. Trudno przewidzieć jak pewne rzeczy potoczą się w trakcie trwania rozgrywek, ale wydaje mi się, że w tym roku mamy spore szanse na walkę o fazę play-off i medale.

Czy Niels K. Iversen poprowadzi Stal Gorzów do podium Enea Ekstraligi w sezonie 2014?
Czy Niels K. Iversen poprowadzi Stal Gorzów do podium Enea Ekstraligi w sezonie 2014?

Głośno teraz jest o konflikcie pomiędzy SGP a SEC. Zawodnicy muszą wybierać, w których zawodach startować. Co o tym myślisz?

- Nie wydaje mi się, aby to była dobra sytuacja. To ogromna strata dla sportu. SEC okazał się bardzo dobrym przedsięwzięciem i jest dla mnie głupotą, że SEC i SGP nie mogą współgrać obok siebie. Rozwijanie obu tych imprez mogłoby sprawić, że żużel będzie jeszcze większym sportem. Sam podjąłem zimą decyzję, by w sezonie 2014 nie rywalizować w SEC, bo mam wiele imprez do odjechania w tym roku, jednak mimo wszystko uważam, że cała sytuacja jest dziwna. Zawodnicy nie powinni być zmuszani do wyboru pomiędzy SGP a SEC.

W SGP wprowadzono indywidualne numery. Czemu akurat wybrałeś "88"?

- Dla mnie to jest trafiony pomysł. Zawodnicy mogą wykorzystać indywidualny numer chociażby w celach marketingowych, a nie oszukujmy się, niektórzy już wcześniej robili coś takiego. Wybrałem "88", bo ósemka jest moją szczęśliwą liczbą. Jednak ten numer był zajęty, więc "88" był najlepszą możliwą opcją.

Tymczasem na Wyspach pozostajesz wierny King's Lynn Stars. Dlaczego?

- Spędziłem trzy sezony w King's Lynn. To jest dla mnie najlepsza opcja, jeśli chodzi o starty w Wielkiej Brytanii. Stadion mieści się blisko miejsca, gdzie mieszkam i bardzo lubię tamtejszy klimat. Wcześniej miałem udane sezony w barwach Peterborough czy Wolverhampton, ale to już przeszłość.

W zespole Gwiazd startować będą też Kenneth Bjerre czy Rory Schlein. Na co was stać w sezonie 2014?

- Nie chcę niczego przewidywać. Zespół wygląda dobrze, ale w zeszłym roku było podobnie, a później niektórzy zawodnicy złapali kontuzje i to wszystko zniszczyło nam rozgrywki.

Jak wytrzymujesz taką liczbę spotkań na Wyspach? Czy nie jesteś za zmniejszeniem występów?

- Mniejsza liczba spotkań na pewno byłaby dobra dla zawodników z cyklu Grand Prix. Nie ma co ukrywać, że pogodzenie tych wszystkich startów w kalendarzu jest bardzo trudne. Dlatego myślę, że jeśli drużyna mogłaby mieć do dyspozycji na przykład dwóch liderów na pozycję numer jeden, to więcej zawodników ze światowej czołówki startowałoby w Elite League.

Jakie jest twoje zdanie na temat przyszłości duńskiego żużla? Możecie być spokojni o kolejne sukcesy w DPŚ?

- Myślę, że można być spokojnym o przyszłość duńskiego speedwaya. Mamy wielu młodych żużlowców, którzy się rozwijają i skutecznie rywalizują ze starszymi. Wprawdzie w zeszłym roku nie udało nam się obronić złotego medalu w Drużynowym Pucharze Świata, ale stało się tak tylko z powodu "jokera". Myślę, że to głupi przepis i powinien zostać usunięty z regulaminu DPŚ. W tym roku moim celem jest ponowne reprezentowanie barw duńskiej reprezentacji.

Niedawno otrzymałeś nagrodą dla zawodnika roku w Danii. Czy to dla ciebie dodatkowa motywacja?

- Zawsze jest miło wygrać taką nagrodę. To było dla mnie coś fajnego i dało jeszcze większą motywację, aby osiągnąć kolejne cele w przyszłości.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: