PGE Marma Rzeszów nałożyła na Rafała Okoniewskiego kary o łącznej wysokości 100 tysięcy złotych. - Kary zostały nałożone dokładnie za to, o czym możemy przeczytać. Dla nas sytuacja jest dość jasna i nie sądzę, że wymaga ona szerszych wyjaśnień. Pewne fakty miały miejsce i nie jesteśmy w stanie ich odwrócić. Nie chcę poruszać kwestii, jakich sytuacji dotyczą te kary. To jest między nami i zawodnikiem. Wszystko i tak poszło szerzej. Wolałabym na ten temat w szczegółach się nie wypowiadać - powiedziała w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Marta Półtorak.
Sprawa Okoniewskiego kolejny raz stała się wielowątkowa. Nałożone przez PGE Marmę kary to nie jedyna kwestia, która będzie wymagać dalszych wyjaśnień. Warto bowiem przypomnieć, że żużlowiec złożył wniosek o "podjęcie zawieszonego postępowania w przedmiocie rozwiązania kontraktu". Trybunał PZM zasądził 7 lutego, że potrącenie zarobków żużlowca odbyło się w sposób bezprawny i przysługuje mu zapłata wynagrodzenia wysokości 94 400 plus VAT za sezon 2013. Rafał Okoniewski i jego pełnomocnik twierdzą, że mieli prawo domagać się zwrotu należnego wynagrodzenia od dnia 7 lutego. Strona zawodnika powołuje się na paragraf 32 regulaminu Trybunału PZM, że orzeczenie jest prawomocne w momencie jego wydania. - A co to znaczy wydanie orzeczenia? - pyta Marta Półtorak. - Ważna jest forma ogłoszenia wyroku. On musi być w jakiś sposób podany. Przecież nie możemy jego treści zanotować na kolanie i uznać, że sprawa jest załatwiona. Mamy zresztą interpretację Trybunału PZM, że wyrok staje się prawomocny, kiedy otrzymujemy go w formie pisemnej wraz z uzasadnieniem - dodaje Półtorak.
Wiele wskazuje więc na to, że spór na linii Okoniewski - PGE Marma może potrwać jeszcze długo. Marta Półtorak przekonuje, że jest skłonna rozwiązać umowę z żużlowcem. Muszą zostać jednak spełnione pewne warunki. Jak się łatwo domyślić, kluczowe w tej sprawie będą finanse. - Rafał chce rozwiązać kontrakt? Jako klub pewnie możemy się do tego przychylić. Myślę, że nie trzeba do tego nawet wyroku Trybunału. Możemy się na pewnych warunkach zarówno rozstać jak i współpracować. Nie ma sytuacji, w której nie można dojść do porozumienia. Rafał z jednej strony chce rozwiązania umowy, a z drugiej negocjujemy warunki współpracy. Mamy do czynienia z dwukierunkowym działaniem - podkreśla Półtorak.
Usługami "Okonia" poważnie zainteresowane są dwa kluby. Jednym z nich jest GKM Grudziądz. Drugim beniaminek ENEA Ekstraligi Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Wydaje się, że z perspektywy rzeszowskiego klubu - w przypadku zakończenia współpracy z zawodnikiem - korzystniejsze byłoby jego odejście do drużyny z innej klasy rozgrywkowej. - Nam jest wszystko jedno. Nie ma większego znaczenia, gdzie będzie jeździć Rafał. To już jest jego sprawa. Tak samo, jeśli dojdziemy do porozumienia, to może jeździć u nas. Jego odejście to także kwestia kompromisu. W przypadku każdego rozwiązania można ustalić warunki - dodała na zakończenie Półtorak.