Dwa możliwe warianty w sprawie Rafała Okoniewskiego
Rafał Okoniewski chciałby zmienić klub. Jego sprawa jest jednak bardzo złożona. Na ten moment prawdopodobne są dwa scenariusze.Tej zimy mamy dwie żużlowe telenowele. Jedna dotyczy Emila Sajfutdinowa i nierozliczonych zarobków za sezon 2013. W tym przypadku klub nie kwestionuje wysokości wynagrodzenia dla zawodnika. Czyni jednak starania, aby Rosjanin zrzekł się części zobowiązań, lub aby część zaległości pokrył jego nowy klub.
Druga sprawa jest bardziej skomplikowana. Rafał Okoniewski chciałby rozwiązać kontrakt z PGE Marmą Rzeszów. Póki co nie może tego jednak uczynić. Orzekający w jego sprawie Trybunał PZM postanowił, że kontrakt zawodnika z klubem jest ważny. Przyznał mu jednak rację w tym zakresie, że potrącenie przez klub części wynagrodzenia za sezon 2013 było bezprawne i należy mu się ponad 100 tysięcy złotych. W tym momencie rzeszowski klub nałożył karę, która odpowiadała wysokości niesłusznie potrąconego wynagrodzenia.
GKSŻ ma ponownie zająć stanowisko w tej sprawie. Pełnomocnik zawodnika - Dariusz Łuczak złożył kolejny wniosek o rozwiązanie kontraktu. Co może zrobić żużlowa centrala?
GKSŻ rozstrzyga sprawy bezsporne pomiędzy klubem a zawodnikiem. Bezsporną jest sprawa, w której żadna ze stron nie kwestionuje zasadności zobowiązania. Tak było w przypadku Okoniewskiego za pierwszym razem. Istniało zobowiązanie, ale toczyła się sprawa w Trybunale, czy kontrakt jest ważny i czy potrącenie wynagrodzenia było słuszne. Kiedy Trybunał orzekł, że ponad 100 tysięcy złotych zostało Rafałowi Okoniewskiemu odjęte od wynagrodzenia za sezon 2013 niesłusznie, wówczas pojawił się kolejny spór, który teoretycznie powoduje, że nadal trzeba czekać za orzeczeniem Trybunału, gdyż klub nałożył na zawodnika karę.
GKSŻ może podjąć również decyzję o rozwiązaniu kontraktu. Po pierwszym orzeczeniu Trybunału było bowiem jasne, że klub posiada zobowiązanie względem zawodnika, a nałożenie kary było jedynie wybiegiem, który miał spowodować uniknięcie płatności i przedłużenie sprawy w czasie.
PGE Marma chce renegocjować warunki kontraktu zawodnika, który jej zdaniem po spadku z Ekstraligi powinien zarabiać mniej. W tym zakresie przepisy stoją jednak po stronie żużlowca. Na każdy sezon można bowiem ustalić warunki finansowe w kontrakcie. Zazwyczaj jest tak, że przed nowym sezonem klub dogaduje nowe warunki finansowe z zawodnikiem. Jeżeli staje się to niemożliwe, a kontrakt jest ważny, to należy przyjąć, że obowiązują stare zasady wynagrodzenia. W przypadku Rafała Okoniewskiego oznaczałoby to konieczność wypłacenia wynagrodzenia na tych samych zasadach do w Ekstralidze. Najlepszym rozwiązaniem dla klubów jest wpisywanie odpowiednich klauzul w kontrakcie, które przewidują spadek z ligi, jednak nie jest to zbyt często praktykowane.
Okoniewski jest pokrzywdzony - to dla członków GKSŻ sprawa bezsporna. Dominuje jednak wśród nich pogląd, że nie można bezkrytycznie rozwiązywać kontraktów dłuższych niż na jeden sezon. Wprowadzenie takiego precedensu mogłoby bowiem spowodować chaos w przyszłości. Rozwiązywanie kontraktów przy każdej okazji przyniesie lawinę kolejnych wniosków.
PGE Marma twierdzi jednak, że orzeczenie Trybunału w sprawie Rafała Okoniewskiego nie jest prawomocne. Trybunał może powołać się na paragraf 32 Regulaminu Trybunału PZM, który mówi, że "Orzeczenia Trybunału staja się prawomocne z chwilą ich wydania, z zastrzeżeniem prawa do odwołania wynikającego z postanowień Statutu Związku lub kodeksów sportowych albo turystycznych organizacji międzynarodowych". Problem jednak jest taki, że Trybunał w pouczeniu wskazał, że orzeczenie jest wykonalne z chwilą wydania na piśmie. To jednak nie nastąpiło, a PGE Marma ma prawo podnosić, że nie mogła się odwołać od decyzji Trybunału, nie znając treści orzeczenia.
Spór jest niepotrzebny. Marta Półtorak wini Rafała Okoniewskiego za spadek z ligi. Tymczasem nie był on najsłabszym ogniwem rzeszowskiej drużyny. Zawodnik z kolei ma obiekcje, że nie może rozwiązać kontraktu. Konflikt powoduje, że straty może ponieść klub, który straci solidnego jak na warunki I ligi zawodnika. Ucierpi jednak przede wszystkim sam żużlowiec, którego może ominąć początek sezonu z powodu przeciągającego się postępowania w tej sprawie.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
-
pieti Zgłoś komentarz
wypracowanych w 2013, to oczywiście klub robi to bezprawnie. Jeżeli jednak mowa jest o zarobkach w 2014, to powinny być niższe, niż w 2013, to dość oczywiste. O punkty w niższej lidze przecież łatwiej, niż w e-lidze. Dlatego pytanie do dziennikarzy - poinformujcie nas rzetelnie - czy mówimy tu o obcięciu zarobków już wypracowanych na torze, czy dopiero tych przyszłych? Dziękuję -
rudy_tyko_start Zgłoś komentarz
Okoniewski będzie jeździł w Gnieźnie w tym sezonie :P -
FED Zgłoś komentarz
Jonasem Davidssonem w składzie nie spadł z ligi..... Zastanów się redaktorku co piszesz -
Blisskrieg Zgłoś komentarz
TROCHĘ pojeżdżą, ale nie za dużo bo muszą dach postawić więc w tym miesiącu zakup silnika odpada! -
ława Zgłoś komentarz
Szanowny Panie Moderatorze. Z pewną nieśmiałością chciał bym zadać pytanie:DLACZEGO USUNIĘTO MOJEGO POSTA?????? -
FILEMON Zgłoś komentarz
swoje wyniki. -
H B Baxxter Zgłoś komentarz
Jak czytam wasze wpisy to zastanawiam sie ilu z was siedzi jeszcze w gimnazjum? A tak propo tematu mysle ze okon pojdzie do ktoregos zaspolu z elipy. -
CT Zgłoś komentarz
"Jak zdobędziemy DMP" - powiedział Ci to Wróżbita Maciej czy Ezoteriusz po kielichu? -
CT Zgłoś komentarz
"Ci co najwiecej piszą o zgłaszaniu naruszen i minusach przodują w wykorzystywaniu tej metody" - serdecznie Ci gratuluję! Właśnie się wydałeś i sam załatwiłeś. -
esmundostarnow Zgłoś komentarz
jest taka-ze wszyscy -sa winnni degradacji-ze śledziem pseudotrenerem na czele... -
S-Adam1973 Zgłoś komentarz
biegać) i wszystko sobie wyjaśnijcie. Im dłużej brniecie w to gów..o, tym gorzej. Tak dla klubu, jak i zawodnika. Taka atmosfera niczego dobrego nie wróży. Pozdrawiam wszystkich. -
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
już są kpiny. Każdy żużlowiec ma prawo się upominać o swoje zarobione pieniądze, napisanie listu do magistratu miejskiego ,który też jest sponsorem klubu poprosił tylko o wpłynięcie na klub aby mu wypłacił zaległe pieniądze w jakiś tam terminie to też tu się karać nie należy gdyż nie naraził klub na utratę dobrego imienia.Owszem klub mógł ukarać zawodnika za Menadżera zawodnika za nietaktowne zachowanie oraz odwiesić wcześniej zawieszoną karę co nie uczyniono,Teraz po tych nie taktach przyjeżdża się do zawodnika żeby jeszcze dobrowolnie zrzekł się swoich pieniędzy a tez Toruń zapłacił za jazdę w Częstochowie,czytając to powyżej to jest żenada i kpina śmiechu wart.Okoniewski też jest przez prezes rzeszowskiego klubu oskubany.Jak długo się sprawa przeciągnie w Trybunale trudno powiedzieć ale dla dobra zawodnika należało by się z tym uwinąć do połowy marca.Po tym skandalu na linii klub Okoń nie widzę miejsca na jazdę tego zawodnika w tym klubie. Powyższy opis tarapatów Okonia jest tak widziany jaka jest powyższa wzmianka w tym temacie .Najlepszym klubem w tej chwili jest Grudziądz klub stabilny. powodzenia -
koko spoko Zgłoś komentarz
kontrakt to będzie bez klubu. Otworzą dla niego okno transferowe specjalnie? To zaraz ktoś z Lublina zechce rozwiązać kontrakt bo Bogdanka odeszła a w zimie mówili inaczej.