Piotr Żyto: Dobra atmosfera w drużynie kluczem do sukcesu

Piotr Żyto w tym sezonie będzie trenerem Włókniarza Częstochowa. Pod Jasną Górą nie ukrywają, że celem jest awans do fazy play-off. - Kluczem do sukcesu będzie dobra atmosfera - przyznaje Żyto.

Przed sezonem do drużyny częstochowskiego Włókniarza dołączyli Grzegorz Walasek i Peter Kildemand. Obaj zawodnicy szybko zaaklimatyzowali się w ekipie Lwów. Dla Walaska był to powrót do Częstochowy po ośmiu sezonach przerwy. Nową osobą w sztabie szkoleniowym Włókniarza jest Piotr Żyto, który w przeszłości pracował już z zawodnikami Włókniarza Częstochowa. Celem trenera jest awans do fazy play-off. - Kluczem do sukcesu jest dobra atmosfera. To jest najważniejsze. Myślę, że taka atmosfera będzie we Włókniarzu, bo mamy fajnych zawodników. Po tych dwóch treningach mogę powiedzieć, że jest pod tym względem naprawdę dobrze - stwierdził Żyto.

Przed inauguracją sezonu częstochowianie mają rozegrać aż dziewięć meczów kontrolnych. Zdaniem trenera Żyto, taka ilość sparingów ma pomóc w wybraniu najsilniejszego składu na pierwszy mecz ligowy. O miejsce piątego seniora w zestawieniu Lwów walczyć będą Peter Kildemand, Mirosław Jabłoński i Rafał Szombierski- Chcę się przyjrzeć wszystkim zawodnikom. Jest Rafał Szombierski, który jak sobie analizowałem to na wyjazdach słabo jeździ. Jest nowy zawodnik Peter Kildemand, który też na pewno będzie chciał się z dobrej strony pokazać. Większa liczba sparingów spowodowana jest właśnie dużą ilością zawodników - ocenił były trener klubu z Rawicza.

W ostatnich meczach sparingowych Włókniarz Częstochowa zmierzy się z Betard Spartą Wrocław oraz PGE Marmą Częstochowa. Jak zapewnia Piotr Żyto mają one pomóc w przygotowaniu zawodników do spotkania z Fogo Unią Leszno. To właśnie z tym rywalem Lwy zainaugurują tegoroczne zmagania w Enea Ekstralidze. - Ostatnie sparingi są przygotowane pod Leszno. Pojedziemy do Wrocławia i będziemy mieć sparingi z Rzeszowem u siebie i na wyjeździe. Tam są tory dłuższe, szybsze. To po prostu pozwoli zobaczyć jak zawodnicy sobie poradzą w tych warunkach - zaznaczył Żyto.

Piotr Żyto chce jak najlepiej ocenić formę zawodników Włókniarza Częstochowa
Piotr Żyto chce jak najlepiej ocenić formę zawodników Włókniarza Częstochowa

Ostatnie lata obecny szkoleniowiec Włókniarza Częstochowa spędził w Rawiczu, gdzie wraz z Kolejarzem Rawag świętował awans do I ligi, ale i przeżył gorycz spadku z zaplecza Ekstraligi. Żyto zwraca uwagę na to, że w niższych klasach rozgrywkowych trenerzy mają zdecydowanie więcej obowiązków niż w Ekstralidze. - Z Kolejarzem Rawicz awansowaliśmy do I ligi i nikt nie zakładał, że to zrobimy. Mieliśmy najniższy budżet w kraju, który wynosił 650 tysięcy. Niektóre drużyny to w ogóle nie startują za takie pieniądze, a nam się udało awansować. To w ogóle nie ma porównania do Ekstraligi. W klubach z niższych lig trzeba robić wszystko od podstaw. Jeździłem nawet polewaczką i nie przynosiło mi to żadnej ujmy. Trzeba włożyć więcej wysiłku w to, żeby żużel tam istniał. W Częstochowie jest większy sztab ludzi i zupełnie inaczej się pracuje - przyznał Żyto.

Dwa lata spędzone w Rawiczu przyniosły Piotrowi Żyto wiele doświadczeń, co ma przełożyć się na rezultaty osiągane przez drużynę Włókniarza Częstochowa. - Bardzo miło spędziłem czas w Rawiczu. Awansowaliśmy, a rok później spadliśmy, ale niestety, nie było więcej pieniążków na I ligę. Jakieś doświadczenia zostały też wyniesione stamtąd. Cieszę się, że wracam do Ekstraligi i myślę, że korzyści z tego będą dla obu stron - zakończył trener częstochowskiego Włókniarza.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: