Kluczowe biegi z udziałem juniorów - rozmowa z Tomaszem Chrzanowskim, zawodnikiem Orła Łódź

Tomasz Chrzanowski po nieudanym minionym sezonie w barwach GKM-u Grudziądz, postanowił się przenieść do Orła Łódź. Liczy, że nowy tok przygotowań wpłynie na jego skuteczniejszą jazdę.

Kamil Tecław: Na jakim etapie znajdują się twoje przygotowania do sezonu? Jesteś już gotowy do wyjazdu na tor?

Tomasz Chrzanowski: W ostatnich dniach zakończyłem treningi ogólnorozwojowe. Sprzęt jest już praktycznie gotowy, oczekuje jeszcze na dostawę kilku części i podzespołów.

Wprowadziłeś w tym roku jakieś urozmaicenia, czy raczej stosowałeś sprawdzony plan przygotowań?

- Zmieniłem cały cykl przygotowawczy do sezonu. Wszystko wyglądało zupełnie inaczej w porównaniu z zeszłymi latami. Rozpocząłem współpracę z innym trenerem. Były to zajęcia, które trener przygotował dla mnie indywidualnie. Sam jestem ciekaw, jak będę się czuł na motocyklu w trakcie sezonu.

W sezonie 2014 będziesz reprezentował barwy Orła Łódź. Co przekonało cię do startów w zespole Lecha Kędziory?

- Mogę zdradzić, że to właśnie osoba Lecha Kędziory spowodowała związanie się z Orłem Łódź.

Jesteś na pewno w stałym kontakcie ze sztabem szkoleniowym Orła. Kiedy zamierzacie po raz pierwszy w tym roku wyjechać na łódzki tor?

- Dokładnie, jestem w stałym kontakcie z trenerem. Na 17 marca mamy zaplanowaną prezentację drużyny i rozpoczynamy jazdy na łódzkim torze. Uda mi się może jednak wyjechać na tor nieco szybciej.

Jak oceniasz szanse swojego zespołu w Polskiej Lidze Żużlowej?

- W tej chwili ciężko rozdawać karty i mówić o jakichkolwiek szansach. Wiadomo, że kluczową rolę będą odgrywać biegi z udziałem juniorów. Z drugiej strony seniorzy muszą wziąć na swoje barki wynik drużyny.

W sezonie 2014 o awans powinny się bić twoje dwa byłe kluby - z Grudziądza i Rzeszowa. Uważasz, że to pomiędzy nimi rozegra się walka o Ekstraligę?

- Sezon jest długi, ciężki, różne sytuacje mogą mieć miejsce i nie chciałbym czegoś przewidywać. Wszystko zweryfikuje walka na torze.

Co sądzisz o decyzji FIM w sprawie nie przyznania homologacji tłumikowi polskiej produkcji?

- Generalnie myślę, ze to wszystko dzieje się za późno. Testy były już w ubiegłym sezonie i zbyt mocno się wszystko przeciągnęło. Silniki zostały przygotowane pod kątem obecnych tłumików Kinga i tego tunerzy się trzymali, nie patrząc na inne możliwe ruchy.

Zdaniem Tomasza Chrzanowskiego pomysł wprowadzenia polskiego tłumika nadszedł za późno
Zdaniem Tomasza Chrzanowskiego pomysł wprowadzenia polskiego tłumika nadszedł za późno

Żużlowa centrala w Polsce myśli nad wprowadzeniem tego przelotowego tłumika tylko w naszym kraju. Jesteś orędownikiem tego pomysłu?

- Tak jak powiedziałem - na to jest chyba już za późno. Nie mówię tak, nie mówię nie - spróbować zawsze można.

Jakie wyciągnąłeś wnioski z ostatniego nieudanego sezonu w barwach GKM-u Grudziądz?

- Sezon 2013 rozpocząłem pechowo. Pocieszające jest jednak to, że zakończyłem go chociaż w jakimś stopniu z pozytywnym akcentem. Z optymistycznym podejściem, właśnie z tej końcówki sezonu podejdę do tegorocznych rozgrywek.

Jakie są twoje cele na sezon 2014?

- W każdych zawodach chciałbym odjechać dobrze wszystkie swoje biegi. Myślę, że powalczymy z Mariuszem Puszakowskim o finał MPPK. Indywidualnie wystartuję w eliminacjach IMP i tam również chciałbym wystartować w finale. Szkoda, że moja umowa na starty w lidze szwedzkiej w zespole Hammarby Sztokholm jest nieważna ze względu na ogłoszenie upadłości klubu. Zależy mi na dodatkowych spotkaniach w Szwecji, Danii, czy też w trakcie sezonu na Wyspach Brytyjskich. Ten aspekt też biorę pod uwagę i przygotowuję dodatkowy sprzęt. Chciałbym zaprosić kibiców Orła Łódź na stadion i życzyć im dużo radości z postawy swojej drużyny.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: