Na pierwszej rozgrzewce w tym sezonie pojawili się Rafał Trojanowski, Paweł Staszek, Karol Baran, Daniel Pytel i korzystający z rad trenera Michała Widery Patryk Wolniewiński, czyli cała krajowa część kadry Speedway Wandy Instal Kraków, nie licząc kontraktów warszawskich. Taką umową związany jest Paweł Hlib, ale trudno powiedzieć, kiedy i czy w ogóle ten zawodnik wyjedzie na tor. Nikolaj Busk Jakobsen nie dotarł do Krakowa z powodu problemów logistycznych. Na tor wyjechali też Denis Gizatullin i Władimir Borodulin.
Żużlowcy kręcili "kółka" bez taśmy, więc trudno o jakiekolwiek oceny. Powstrzymywali się od nich sami zainteresowani. - Jak się jeździło? Najpierw powolutku, później coraz szybciej (śmiech). Na razie było mało jazdy, żeby coś więcej powiedzieć - mówił Paweł Staszek. Od czasu ostatnich zawodów krakowski tor został uzupełniony o pewną ilość sjenitu, jednak zeszło- i tegoroczny zawodnik Wandy nie zauważył różnicy.
Z kolei jednym z tych, którzy po raz pierwszy założą plastron krakowskiego klubu był Daniel Pytel - To pierwsze "kółka" więc wiadomo, było troszeczkę sztywno, ale z okrążenia na okrążenie coraz swobodniej czułem się na motocyklu i na krakowskim torze. Tor był jednak wymagający, trochę odmoczony i przyczepny, ale dzisiaj świeciło słońce i pod koniec nawierzchnia była już fajna i można było szybciej i luźniej pojeździć. Na dzisiejsze i jutrzejsze "rozjazdki" nie wziąłem sprzętu, na którym ścigam się na co dzień, tylko silniki przeznaczone typowo na trening - powiedział zawodnik.
Tradycyjnie powściągliwy był menedżer Michał Finfa. - To były pierwsze jazdy próbne. Wszyscy jesteśmy zadowoleni, bo w końcu poczuliśmy zapach metanolu. Jedni zawodnicy przywieźli sprzęt typowo testowy do rozjeżdżenia, inni próbowali coś poustawiać na nowszym sprzęcie. Najważniejszym celem było pierwsze wjeżdżenie się w sezon. Kolejne plany treningowe będziemy układać odpowiednio do pogody. Sparingi, w jakich pojedziemy są znane, może dojdą jakieś jeszcze.
Kolejny trening Wandy jest zaplanowany na sobotę o godz. 10.00.