Niels Kristian Iversen wciąż bardzo szybki. "Moc jest w obu motocyklach"

Niels Kristian Iversen w treningu punktowanym Stali Gorzów z Włókniarzem Częstochowa zdobył 13 punktów, walnie przyczyniając się do zwycięstwa 48:42. Duńczyk bardzo pewnie prezentował się na torze.

Brązowy medalista Indywidualnych Mistrzostw Świata z 2013 roku od początku zawodów był niepokonany, dojeżdżając na metę daleko przed rywalami. W 15. biegu Niels Kristian Iversen do spółki z Krzysztofem Kasprzakiem przegrał jednak 1:5 z parą Grzegorz Walasek-Peter Kildemand. Był to pierwszy tegoroczny trening punktowany dla obu drużyn, więc powód tego rezultatu jest bardzo prosty. - W ostatnim biegu wsiadłem na drugi motocykl, żeby zobaczyć jak się na nim jeździ i porównać z pierwszą maszyną. Ustawienia nie były najlepsze, ale nie było najgorzej - wyjaśnił Duńczyk.

Pierwszy motor był niezawodny, a 31-latek uspokaja, że pozostałe również będą przygotowane doskonale. - Drugi motocykl także jest dobry. Po prostu nie miałem okazji się na nim pościgać. To był pierwszy bieg, jaki na nim przejechałem, więc potrzeba jeszcze trochę czasu by go dopasować. Moc jest w obu motorach i będę szybki - zapewniał Iversen.

Kilka dni przed piątkowym starciem w Gorzowie padało, a groźba opadów pojawiła się także tuż przed zawodami. Nawierzchnia była dobrze przygotowana, a test-mecz nie został zakłócony. Zawodnicy, w tym reprezentant Kraju Hamleta, nie mieli problemów z płynną jazdą. - Tor był w porządku i nie ma się do czego przyczepić. Dobrze się na nim jeździło - krótko skwitował.

Włókniarz Częstochowa na trening punktowany przyjechał w mocno okrojonym składzie, ale mimo to "Lwy" postawiły twarde warunki, co zostało docenione przez ich rywali. - Częstochowa ma dobrą drużynę. Wiem, że nie przyjechali w pełnym składzie, ale i tak zaprezentowali się dobrze. To był dobry test dla nas - stwierdził zawodnik Stali Gorzów.

Na Stadionie im. Edwarda Jancarza znakomicie zaprezentował się rodak Iversena, Peter Kildemand, który na torze przy Śląskiej jeździł po raz pierwszy. Zdaniem bardziej doświadczonego kolegi duńska reprezentacja może mieć pożytek z 24-latka. - To młody duński żużlowiec i z pewnością jest melodią przyszłości. Będę mu się przyglądał - zakończył Niels Kristian Iversen.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: