Młodzi wychowankowie Żurawii dołączą do pierwszej drużyny? "Muszą potwierdzić postępy"

raczyl powiadomic ze zajecia odwolane .to tak na poprawe nastroju

decyzją powinno być napisanie do klubu ligowego podania o włączenie szkółki do PGE Marmy Rzeszów i podanie się do dymisji. Klub mógłby zatrudnić kogoś sensownego jako trenera młodzieży i moglibyśmy niecierpliwie ale ze spokojem oczekiwać pojawiania się talentów. Bo byłoby to wyłącznie kwestią czasu. Przecież klub nie będzie dokładał do sześciu nikomu niepotrzebnych etatów w instytucji, która szkoli (ledwo) niewiele liczniejszą niż te 6 osób grupę (a z tego, co słyszę i to nie jest pewne). W dodatku działacze ZKS nie potrafią się dogadać z Martą Półtorak o której można powiedzieć wiele ale nie to, że jest skąpa. Większość pieniędzy wpływających do ZKS Stali Rzeszów zamiast na szkolenie idzie na pensje zarządu! 6 pensjix12 miesięcy przy powiedzmy średniej krajowej daje około 250 tysięcy rocznie. Działacze ZKS pewnie dostają sporo mniej ale wystarczająco by nie wystarczało na porządne szkolenie. A za nierobienie praktycznie niczego (bo ogarnięcie egzaminów licencyjnych to nie jest robota na jeden etat nawet, nie mówiąc o sześciu) nawet połowa średniej krajowej jest super kwotą. Prosta arytmetyka pozwala zrozumieć, co naprawdę dzieje się w kwestii szkolenia w Rzeszowie. Same pieniądze od miasta spokojnie wystarczyłyby na rozsądne wyposażenie dwóch juniorów. Poza tym w sytuacji, w której szkółka działałaby przy drużynie ligowej jestem przekonany, że klub chętnie wydałby pieniądze na jakiś rozsądny używany sprzęt dla szkółki. Kompletny motocykl Lamparta z zeszłego sezonu kosztował o ile dobrze pamiętam 16 tysięcy złotych. To nie są duże pieniądze. A tak, z perspektywy PGE Marmy bezsensem jest tworzenie przy klubie konkurencyjnej szkółki. Sytuacja jest patowa bo okazuje się, że bardziej opłaca się zatrudnić Malczewskiego i Polisa jako gości a w razie awansu wyłożyć ciężkie pieniądze na następcę Sówki. Jak mówił Cieślak w kontekście zakupu Janowskiego - za juniora płaci się jak za złoto ale cóż z tego, skoro za sprawą działaczy Stali to i tak się bardziej opłaca. To smutne dla kibica ale widać zarządowi Stali Rzeszów bardziej zależy na etatach utrzymywanych z pieniędzy miasta niż na rozwoju rzeszowskiego żużla.

brawurowa akcja opisana panów w kominiarkach jak zamyka miejskich dżentelmenów.

, a i tak niema kasy, poprostu tego nie ogarniam