Hart ducha Adriana Gały - relacja z półfinału kr. el. do IMŚJ w Opolu

Piotr Pawlicki nie miał sobie równych w turnieju eliminacyjnym w Opolu. Największe brawa zebrał jednak za postawę w wyścigu dodatkowym Adrian Gała. Zawiedli Kamil Adamczewski i Adam Strzelec.

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus

Kiedy sędzia Maciej Spychała losował pola startowe do biegu dodatkowego o ósme miejsce, spora część kibiców opuściła stadion w przekonaniu, że już nic ciekawego się nie wydarzy. Jednak ostatni wyścig przyniósł emocje i chwilę strachu.

Na wyjściu z pierwszego łuku Kamil Adamczewski wpadł w koleinę, stracił panowanie i zahaczył o Adrian Gałę. Żużlowcy z impetem uderzyli w bandę, a motocykl gnieźnianina zatrzymał się dopiero na murawie. Publiczność zamarła. Na torze pojawiły się dwie karetki, lecz na szczęście obaj zawodnicy wstali o własnych siłach. Bardziej ucierpiał Gała, który schodził do parkingu z grymasem bólu i jego udział w powtórce wydawał się mało prawdopodobny.

Junior Startu wykazał się ogromnym hartem ducha. Do drugiej odsłony biegu wyjechał na naprędce przygotowanym rezerwowym motorze i mimo nie najlepszego wyjścia spod taśmy, uporał się z Hubertem Łęgowikiem. Po przekroczeniu mety nie ukrywał radości. Za swoją determinację został nagrodzony brawami. - Charakter. W tym sporcie trzeba mieć charakter - komentował 19-letni młodzieżowiec. - W żużlu nie ma miejsca dla panienek. Za każdym razem chcę walczyć do końca i potwierdziłem to również dzisiaj, choć o punkty łatwo nie było. Adrian Gała ostro krytykował postawę Adamczewskiego. - Pojechał jak prostak - irytował się jeździec gnieźnieńskiego zespołu. - Wiadomo, były to zawody o stawkę. Każdy chciał się pokazać z jak najlepszej strony, ale Kamil przesadził i nawet mnie nie przeprosił. Zapamiętam to sobie i jak następnym razem staniemy pod taśmą, to mu nie pomogę.
Po upadku motocykl Adriana Gały sam dojechał na murawę. Do parkingu musiał zostać zwieziony przy pomocy m.in. Bartosza Smektały Po upadku motocykl Adriana Gały sam dojechał na murawę. Do parkingu musiał zostać zwieziony przy pomocy m.in. Bartosza Smektały
Ze spokojem do zdarzenia podchodził żużlowiec Falubazu. - Nie rozumiem tych pretensji Adriana, gdyż przeprosiłem go jeszcze na torze, a poza tym niczego nie zrobiłem umyślnie - ripostował Adamczewski. - Przegrałem start z pierwszego pola. Chciałem zaatakować przy krawężniku, bo zauważyłem, że jest tam "rynna", ale pociągnęło mnie na koleinie w prawo. Ująłem co prawda gazu, jednak przy tych tłumikach maszyna nie wytraca szybkości. Nie miałem się jak ratować, ponieważ przede mną znajdował się Hubert Łęgowik. Uderzyłem w jego koło, a jadący z tyłu Adrian zaczepił o mnie i obaj upadliśmy. To czysty przypadek. Nie było w tym żadnej premedytacji czy złośliwości.

Adamczewski oraz jego kolega z drużyny Adam Strzelec niespodziewanie odpadli z rywalizacji. - Nie robię z wyniku tragedii, bo najlepszy silnik zostawiłem w domu - utrzymywał wychowanek Unii Leszno, który miał w sobotę pecha, ponieważ w swoim pierwszym biegu zanotował defekt na prowadzeniu. Mimo że przejechał trzy okrążenia, to nie pobiegł do mety po punkt (wcześniej wykluczony został Strzelec). - Dopiero w parkingu zdałem sobie z tego sprawę - tłumaczył.

Klasą dla siebie był Piotr Pawlicki. Żużlowiec leszczyńskiego klubu wygrał zdecydowanie cztery biegi. Na ostatnich metrach piątego jego motocykl nagle zwolnił, przez co trzy punkty zgarnął Gała. W pozostałych gonitwach Pawlicki na czele usadawiał się zaraz po starcie. W 7. wyścigu starał się mu przeciwstawić Adrian Cyfer, lecz został wyprzedzony przez leszczynianina na drugim okrążeniu.

Świetnie spisali się Kacper Woryna i Rafał Malczewski, natomiast drogę przez mękę przeszedł Szymon Woźniak, zapewniając sobie awans rzutem na taśmę. Przed piątą serią miał na koncie 6 oczek i jedynie zwycięstwo w 19. biegu dawało mu pewną pozycję w ósemce. Wystartował kiepsko, ale zdołał przedrzeć się z ostatniego miejsca na pierwsze, dzięki czemu zajął szóstą lokatę w zawodach. - Wielkie podziękowania dla mechaników, bo muszę przyznać, że ich nie oszczędzałem. Przetestowaliśmy mnóstwo ustawień. Dziękuję również Piotrkowi Pawlickiemu, który udzielił mi wskazówek w sprawie przełożeń - wyjaśniał Woźniak.

Niestety, turniej nie był dobrą promocją żużla. Częściej dochodziło do upadków niż mijanek. W trakcie pierwszych ośmiu wyścigów młodzi żużlowcy aż siedmiokrotnie zapoznawali się z nawierzchnią, a po wypadku Oskara Polisa konieczna okazała się wymiana dwóch elementów dmuchanej bandy. Po trzech godzinach żużlowy maraton dobiegł końca i najważniejsze, że nikt u progu sezonu nie nabawił się poważnej kontuzji.  Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Wyniki:
1. Piotr Pawlicki - 14 (3,3,3,3,2)
2. Kacper Woryna - 11 (3,1,2,3,2)
3. Rafał Malczewski - 11 (1,3,2,2,3)
4. Artur Czaja - 10 (3,0,1,3,3)
5. Patryk Malitowski - 10 (2,3,2,1,2)
6. Szymon Woźniak - 9 (3,0,1,2,3)
7. Adrian Cyfer - 9 (w,2,3,3,1)
8. Adrian Gała - 8+3 (t,1,3,1,3)
-------------------------------
9. Hubert Łęgowik - 8+2 (2,3,1,2,0) - rezerwowy
-------------------------------
10. Kamil Adamczewski - 8+w (d,2,3,1,2)
11. Bartosz Smektała - 6 (w,1,2,2,1)
12. Łukasz Kaczmarek - 5 (2,2,0,0,1)
13. Adam Strzelec - 3 (w,2,0,1,d)
14. Damian Dróżdż - 2 (2,u,0,0,u)
15. Oskar Polis - 1 (1,w,-,0,0)
16. Mike Trzensiok - 1 (1,w,-,-)

Bieg po biegu:

1. Woryna (62,9), Dróżdż, Adamczewski (d1), Strzelec (w/u)
2. Woźniak (62,2), Kaczmarek, Trzensiok, Cyfer (w/su)
3. Pawlicki (61,8), Malitowski, Polis, Smektała (w/u)
4. Czaja (62,5), Łęgowik, Malczewski, Gała (t)
5. Łęgowik (64,9), Kaczmarek, Dróżdż (u3), Polis (w/u)
6. Malitowski (63,0), Adamczewski, Gała, Woźniak
7. Pawlicki (62,8), Cyfer, Woryna, Czaja
8. Malczewski (62,1), Strzelec, Smektała, Trzensiok (w/u)
9. Pawlicki (61,8), Malczewski, Woźniak, Dróżdż
10. Adamczewski (62,3), Smektała, Czaja, Kaczmarek
11. Gała (62,4), Woryna, Polis (w/2min), Trzensiok (ns)
12. Cyfer (62,3), Malitowski, Łęgowik, Strzelec
13. Cyfer (63,0), Smektała, Gała, Dróżdż
14. Pawlicki (61,5), Łęgowik, Adamczewski, Trzensiok (ns)
15. Woryna (63,7), Malczewski, Malitowski, Kaczmarek
16. Czaja (63,4), Woźniak, Strzelec, Polis
17. Czaja (63,5), Malitowski, Dróżdż (u3), Trzensiok (ns)
18. Malczewski (62,7), Adamczewski, Cyfer, Polis
19. Woźniak (62,8), Woryna, Smektała, Łęgowik
20. Gała (63,3), Pawlicki, Kaczmarek, Strzelec (d4)

Bieg dodatkowy o 8. miejsce:

21. Gała (62,1), Łęgowik, Adamczewski (w/su)

Sędzia: Maciej Spychała (Opole)
NCD: 61,5 sek. - Piotr Pawlicki w 14. biegu
Widzów: 650.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×