Awans był w moim zasięgu - komentarze po el. Złotego Kasku w Ostrowie Wielkopolskim

Po niedzielnych eliminacjach Złotego Kasku w Ostrowie rozmawialiśmy z żużlowcami, którzy awansowali do finału oraz tymi którym ta sztuka się nie udała. Zawiedziony był m.in. Krystian Pieszczek.

Dawid Bilski
Dawid Bilski

Kamil Brzozowski (MDM Komputery ŻKS Ostrovia Ostrów Wielkopolski): 
Jest coraz lepiej, aa czas działa na moją korzyść. Potrzebuję jeszcze go trochę, aby do końca rozgryź ostrowski tor. Na sprzęt nie mogę narzekać, tylko pozostaje kwestia spasowania się.

Artur Mroczka (Wybrzeże Gdańsk): Przyjechałem do Ostrowa na luzie. Dla mnie jest to dopiero początek sezonu. Mam za sobą jeden sparing i dopiero się wjeżdżam. Cieszę się, że już na początku jest tak dobrze. Te zawody miały mocną obsadę.

Mateusz Szczepaniak (Polonia Bydgoszcz):  Nie mogę być zadowolony. Na początku zawodów walczyłem, ale za to awansu nie przyznają, liczą się punkty. W drugiej części miałem problem z łańcuszkiem sprzęgłowym, który się przepalił. W jednym biegu przez to straciłem punktowaną pozycję. Zmieniliśmy ustawienia na ostatni bieg, ale nie poszło to niestety w dobrym kierunku.

Krystian Pieszczek (Wybrzeże Gdańsk): Awans był w moim zasięgu. W większości swoich biegów potraciłem kilka punktów na dystansie. Popełniałem błędy, kiedy odjeżdżałem od krawężnika to rywale wciskali się mi pod łokieć. To było dla mnie tak naprawdę drugie ściganie. Rywale mieli więcej okazji do jazdy. Ja muszę jeszcze trochę popracować, aby były lepsze efekty.

Patryk Dolny (Betard Sparta Wrocław): Mogę te zawody ocenić na plus. Spotkali się najlepsi polscy zawodnicy i nawet przegrać kilka biegów w takiej stawce to nie jest żaden wstyd. Na razie jest dobrze i oby tak dalej było w trakcie sezonu.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×