Po zmianach regulaminowych, Lokomotiv Daugavpils wygrywając Nice PLŻ może awansować do ENEA Ekstraligi. Podstawowy cel łotewskiej drużyny jest jednak niezmienny od kilku sezonów. - Tak jak zawsze walczymy o pierwszą czwórkę, a nawet trójkę. Dalej będziemy myśleć. Zmienił się regulamin i możemy awansować. Jak znajdziemy odpowiedniego sponsora, to czemu z tego nie skorzystać i nie powalczyć o promocję do najwyższej klasy rozgrywkowej - pyta retorycznie Nikołaj Kokin.
Łotysze rozpoczną rozgrywki od trudnego meczu wyjazdowego w Bydgoszczy z miejscową Polonią. - Jedziemy pierwszy mecz i od razu na wyjeździe. Polonia to mocna drużyna, która dopiero co spadła z ENEA Ekstraligi. Dlaczego jednak mielibyśmy z nią nie powalczyć - zauważył Kokin, który w porównaniu do poprzednich sezonów, dzięki sprzyjającej pogodzie mógł korzystać z komfortowych warunków. - Przejechaliśmy cztery solidne treningi w Daugavpils. Dodatkowo trenowaliśmy w Gnieźnie i teraz w Gdańsku. Pogoda nam dopisywała - opisał sytuację szkoleniowiec.
W piątek zawodnicy z Daugavpils odjechali sparing, który miał dać odpowiedzi na kluczowe pytania dotyczące ostatnich miejsc w składzie na ligową inaugurację. - Jestem bardzo zadowolony z postawy zawodników. Naszym celem na trening punktowany w Gdańsku było sprawdzenie tych, którzy walczą o miejsce w składzie na inaugurację ligi. Dzięki bardzo dobrej postawie miejsce w składzie na mecz z Polonią wywalczył sobie Josef Franc - zakomunikował trener jedynego zagranicznego klubu występującego w Polsce, który wybrał też juniora na mecz w Bydgoszczy. - Teraz lepiej spisał się Kostygow i to on pojedzie z Polonią. Oczywiście nie oznacza to, że wywalczył sobie on miejsce w składzie do końca sezonu - zaznaczył Kokin.
Lokomotiv jest znany z bardzo dobrego szkolenia młodzieży i co jakiś czas na torze w Daugavpils rodzi się kolejny żużlowy talent. Obecnie jednak Łotysze zgłosili do polskiej ligi zaledwie młodzieżowców, z których tylko Andrzej Lebiediew jest ważnym punktem drużyny. - Na Łotwie jest bardzo ciężko o młodych zawodników. Lokomotiv jest wciąż jedynym klubem żużlowym i nie da się z każdego rocznika znaleźć odpowiednią grupę uzdolnionych juniorów. Młodzież też tak bardzo nie garnie się do tego sportu. Wciąż pracujemy z grupą zawodników, non stop prowadzone są treningi, ale o takie talenty jak Andrzej Lebiediew, czy Patryk Dudek bardzo trudno - wyjaśnił trener.