Po finale eliminacji do IMEJ sześciu szczęśliwych, reszta musi poczekać (wypowiedzi)
Po częstochowskim finale krajowych eliminacji do IMEJ w dobrych humorach było sześciu zawodników. Pozostali marzenia o awansie do zawodów rangi międzynarodowej muszą odłożyć o rok.
Zawody zakończyły się zwycięstwem Pawła Przedpełskiego, a oprócz niego awans do półfinałów Indywidualnych Mistrzostw Europy wywalczyli Krystian Pieszczek, Adrian Cyfer, Hubert Łęgowik i Kacper Woryna. Faworytem częstochowskich kibiców był "Łęgi", który bardzo dobrze rozpoczął rywalizację w finale krajowych eliminacji do IMEJ. W dwóch pierwszych wyścigach zawodnik miejscowego Włókniarza mijał linię mety jako pierwszy.
W pozostałych trzech gonitwach Łęgowik dorzucił do swojego dorobku cztery "oczka" i z 10 punktami zajął czwartą pozycję. Po zawodach wychowanek Włókniarza Częstochowa był zadowolony ze swojego występu, lecz odczuwał drobny niedosyt. - Cel jest zrealizowany, chociaż liczyłem na więcej. Z tych problemów sprzętowych które miałem zrobić taki wynik, to naprawdę super sprawa. Mimo wszystko jestem zadowolony ze swojej postawy - powiedział po zawodach "Łęgi".
Na dziewiątym miejscu zawody zakończył Bartosz Bietracki. Zawodnik bydgoskiej Polonii nie był uznawany za faworyta, lecz pokazał się z dobrej strony. W pierwszym wyścigu Bietracki zaliczył niegroźny upadek na pierwszym łuku, a w kolejnej gonitwie okazał się najlepszy. Dla bydgoszczanina finał krajowych eliminacji do IMEJ był przetarciem przed niedzielnym meczem ligowym przeciwko Lokomotivovi Daugavpils. - Początek był pechowy. W pierwszym biegu poszło małe domino i zabrakło dla mnie miejsca. Później wygrałem bieg, ale czegoś jednak zabrakło. Pogubiliśmy się w przełożeniach i dopiero na ostatni bieg znaleźliśmy wszystko co trzeba było. Końcówka była już dobra. Przed meczem z Lokomotivem jestem dobrej myśli, będziemy chcieli wygrać to spotkanie - stwierdził junior klubu z Bydgoszczy.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>