Gorzowianie przygotowują się spokojnie do inauguracji rozgrywek ligowych. Ważnym sprawdzianem był dla nich trening punktowany z Unibaksem Toruń, który odbył się w minioną niedzielę. Drużyna Piotra Palucha zwyciężyła 54:36. - Przede wszystkim bardzo nam smutno z powodu kontuzji, którą odniósł Tomek Gapiński. Ten zawodnik jechał bardzo dobre zawody. Stało się tak - nie z jego winy - że po długiej kontuzji musi od nowa zająć się powrotem do zdrowia. Żużel to taki sport, gdzie takie ryzyko jest jednak wkalkulowane. Jeśli chodzi o postawę całego zespołu, to coraz bardziej utwierdzam się w optymistycznym podejściu do nowego sezonu. W mojej ocenie drużyna jest dobrze przygotowana do pierwszej kolejki - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Ireneusz Maciej Zmora.
Prezes Stali Gorzów nie chciał komentować sytuacji z feralnego 11. wyścigu spotkania, kiedy na tor upadli Tomasz Gapiński i Adrian Miedziński. Najważniejsze dla gorzowian jest to, że "Gapa" nie doznał żadnych złamań. Jego start na inaugurację we Wrocławiu jest jednak wykluczony. - Piotr Świderski wszystkich nas zaskakuje bardzo pozytywnie. Kontraktowaliśmy go po to, żeby w razie potrzeby był polski zawodnik w odwodzie. Przed startem ligi prezentuje się naprawdę doskonale. Takiej jazdy chyba nikt się nie spodziewał. Mam nadzieję, że utrzyma ten wysoki poziom w trakcie sezonu. Wtedy będzie mógł być spokojny o miejsce w składzie. Co do zestawienia na inaugurację, to uraz, którego nabawił się Tomek Gapiński, zdecydowanie eliminuje go z udziału w meczu we Wrocławiu. Dziś możemy z całą pewnością powiedzieć, że skład na pierwsze spotkanie jest znany - tłumaczy Zmora.
Do Wrocławia pojadą zatem na pewno Krzysztof Kasprzak, Piotr Świderski, Linus Sundstroem, Matej Zagar i Niels Kristian Iversen. Parę młodzieżową będą natomiast tworzyć Bartosz Zmarzlik i Adrian Cyfer. - Jedyną niewiadomą jest ustawienie par. To wyjaśni się w najbliższą środę - wyjaśnił prezes Stali.
We Wrocławiu gorzowian czeka trudne zadanie. Cel jest jednak jasny i jak podkreślają działacze Stali przed każdym meczem będzie on dokładnie taki sam. - Nie zamierzam patrzeć na to, co prezentuje rywal. Gdziekolwiek pojedziemy na mecz, zawsze celem będzie zwycięstwo. Betard będzie jednak faworytem inauguracji. To oni mają w swoim składzie aktualnego mistrza świata i atut w postaci własnego toru. Drużyna jest silna i zgrana. Na pewno mocniejsza niż w ubiegłym roku. Nie zmienia jednak to faktu, że jedziemy tam tylko w jednym celu - po zwycięstwo - zakończył Zmora.