Z powodu kłopotów sprzętowych w treningach punktowanych, trener Jacek Woźniak podjął decyzję o pozostawieniu Roberta Kościechy poza składem zespołu. Bydgoszczanie, którzy postawili zamiast tego na Marcina Jędrzejewskiego, pokonali Lokomotiv Daugavpils 57:33.
Jak tłumaczy Robert Kościecha, problemy sprzętowe, jakich nabawił się w ubiegłym tygodniu, pojawiły się zupełnie niespodziewanie. - Szkoda, że doszło do takiej sytuacji, tym bardziej, że nie zawiodłem ja, a moje silniki. Na treningach prezentowałem się dobrze, ale gdy przyszła pora na sparingi, pojawiły się problemy. Trener już w czwartek poinformował mnie o tym, że nie wystąpię w niedzielnej inauguracji ligi i mimo że na piątkowym treningu prezentowałem się znacznie lepiej, swojej decyzji nie zmienił - powiedział "Kostek" w rozmowie z naszym portalem.
Zdaniem doświadczonego zawodnika Polonii Bydgoszcz, jego problemy sprzętowe zostały już rozwiązane. - Przyznaję, że w czasie sparingów prezentowałem się naprawdę kiepsko i początkowo myślałem, że przyczyna może leżeć w nieodpowiednich przełożeniach. Okazało się jednak, że winne były same siniki, które jeszcze w czwartek wieczorem oddałem do mechanika. Już następnego dnia sprzęt spisywał się bez zarzutów - wyjaśnił.
Robert Kościecha zamierza udowodnić trenerowi Woźniakowi, że zasłużył na występ w kolejnym meczu ligowym przeciwko ŻKS ROW Rybnik, który odbędzie się w niedzielę. - Ciężko mi powiedzieć czy wskoczę ponownie z miejsca do składu i wystąpię już w następnym spotkaniu. Ostatni tydzień ułożył się dla mnie fatalnie i mówiąc szczerze, gorzej być nie mogło. Wiem, że gdyby nie problemy sprzętowe, byłbym spokojny o miejsce w drużynie. Obecnie muszę na skład po prostu sobie zapracować - dodał Kościecha.
Problemy sprzętowe bydgoskiego zawodnika są jednak o tyle zaskakujące, że poczynił on liczne inwestycje przed rozpoczęciem sezonu. - Czasem tak bywa, że mimo licznych zakupów, pojawiają się jakieś usterki i problemy, przez które nie wszystko funkcjonuje tak jak należy. Niestety, nie ma się na to większego wpływu - podsumował.
a ja słyszałem że pojechałeś słabo bo..........
DZIECKO NIE DAJE CI SPAC I BYŁEŚ ZMĘCZONY!!!!!!
ja pitole co za łeb, jak sie mozna tak tłumaczyc......
wspólczuje Czytaj całość