Faworytem spotkania w Zielonej Górze są oczywiście gospodarze. W naszej ocenie nie zmienia nawet tego fakt, że w zespole mistrza Polski zabraknie Andreasa Jonssona, którego zastąpi ostatecznie Aleksandr Łoktajew. Falubaz ma trójkę znakomitych liderów. Hampel, Protasiewicz i Dudek na zielonogórskim owalu pojadą naszym zdaniem zdecydowanie lepiej niż Hancock i Vaculik. Gościom może zabraknąć trzeciego solidnie punktującego żużlowca. Jeśli w pełni sił nie będzie Janusz Kołodziej, to kluczowa będzie postawa drugiej pary Jaskółek, którą będą tworzyć Artiom Łaguta i Krzysztof Buczkowski.
Forma Kołodzieja to duża niewiadoma. W kolejnych meczach ten zawodnik będzie z pewnością jednym z liderów ekipy Marka Cieślaka. W Zielonej Górze może jednak odczuwać jeszcze skutki wypadku w Lesznie.
Nie bez znaczenia w sobotnim spotkaniu będzie postawa juniorów. Potencjał obu ekip pod tym względem jest zbliżony. Na papierze najsilniejszy wydaje się Kacper Gomólski, ale w całej czwórce młodych zawodników najsłabszy jest jego klubowy kolega Ernest Koza. Mecz odbywa się jednak na torze w Zielonej Górze i dlatego Kamil Adamczewski i Adam Strzelec są w stanie zwyciężyć nawet podwójnie w biegu młodzieżowym. W całym meczu naszym zdaniem lepsza będzie para mistrzów Polski.
Podsumowując, stawiamy na SPAR Falubaz Zielona Góra, za którym przemawia postawa liderów i bardziej wyrównana para młodzieżowa. Jeśli jednak Janusz Kołodziej będzie w optymalnej formie, a do tego dobrze pojedzie druga para tarnowian, to każde rozstrzygnięcie będzie możliwe. To jednak goście muszą spełnić znacznie więcej warunków, żeby wygrać. Mniej niewiadomych jest w ekipie mistrza Polski.
Jarosław Galewski i Damian Gapiński (SportoweFakty.pl)
Typ SportoweFaty.pl: 50:40 dla SPAR Falubazu Zielona Góra.