Linus Sundstroem nie zawiódł we Wrocławiu. "Dwukrotnie pomogłem drużynie zwyciężyć podwójnie"

Niezwykle ważnym ogniwem Stali Gorzów w meczu wyjazdowym we Wrocławiu był Linus Sundstroem. Szwed jako zawodnik drugiej linii wywalczył w niedzielę 5 punktów i 3 bonusy.

- To było ciężkie spotkanie. Do wyścigu 8. ten mecz był bardzo wyrównany. Potem zaczęliśmy odskakiwać rywalom. Jeśli spojrzysz w program zawodów, to zobaczysz, że każdy z naszych zawodników punktował. Nikt nie pojechał wyśmienicie, ale nikt też nie zawiódł. Wszyscy punktowali i dlatego wygraliśmy - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Linus Sundstroem.

Istotny dla losów spotkania był wyścig 8., w którym Szwed triumfował podwójnie razem z Matejem Zagarem. Ta gonitwa rozpoczęła serię biegowych zwycięstw gorzowian. - W pierwszych swoich dwóch wyścigach miałem problemy, ale potem zmieniłem motocykl i pomogłem zwyciężyć swojej drużynie dwukrotnie po 5:1. Starty w żużlu są ważne, ale podczas tego meczu były one wręcz kluczowe - zaznaczył 23-latek.

Mecz we Wrocławiu zakończył się triumfem żółto-niebieskich 50:40. Linus Sundstroem podkreśla, że ten rezultat jest konsekwencją pracy całej drużyny. - Pojechaliśmy równo i stąd ten wynik. Czuliśmy się dobrze i fajnie, że rozpoczęliśmy sezon 2014 od wygranej. Zwyciężyliśmy na wyjeździe i jest to dobry początek sezonu dla Stali Gorzów - dodał.

Żużlowiec ze Skandynawii pozytywnie wypowiedział się o wrocławskim torze. - Na tym torze jeździło mi się dobrze. Wcześniej startowałem tutaj tylko raz i miało to miejsce przed rokiem. Nie zaliczyłem wtedy dobrego rezultatu (w meczu ligowym Sundstroem zdobył 1 punkt w czterech biegach - dop. red.). To był mój drugi start we Wrocławiu i było o wiele lepiej. Jest to świetny tor do ścigania - zakończył.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: