Gorzowian do zwycięstwa poprowadzili Niels Kristian Iversen, Krzysztof Kasprzak, Bartosz Zmarzlik i Matej Zagar. Przyjezdni podjęli walkę i kibice obejrzeli ciekawe zawody, podczas których nie brakowało mijanek. "Byki" nie ustrzegły się jednak błędów, a motocykle nie spisywały się jak trzeba.
Walkę z miejscowymi nawiązywał Nicki Pedersen i w początkowej fazie wydawało się, że będzie nie do ugryzienia. Później jednak zapadła decyzja o zmianie motocykla i nie była ona do końca trafiona. Trudno mieć do Duńczyka pretensje o brak jazdy pełną parą, bo przy takiej dyspozycji kolegów chyba nikt nie dałby rady "ciągnąć" ich za uszy. Żużlowcy Stali Gorzów albo wychodzili dobrze ze startu i potem umiejętnie blokowali, albo mijali rywali na trasie, na co pozwalała jazda nie tylko przy krawężniku, ale także środkiem toru. Trzykrotny mistrz świata starał się jednak jakoś pomóc drużynie. - Rozmawialiśmy z nim na temat przełożeń, ale nie dało to efektu - zdradził Roman Jankowski.
Zupełnym niewypałem okazał się młodszy rodak "Powera", Mikkel Michelsen. Dostał szansę tylko w pierwszym wyścigu i potem był już zastępowany przez kolegów, ale także z miernym skutkiem. Zupełnie niewidoczny był Tobiasz Musielak, który nie wytrzymał presji i w juniorskim biegu wjechał w taśmę, w kolejnym jechał z tyłu, by ostatecznie zostać zastąpionym przez Piotra Pawlickiego. Czołowy młodzieżowiec Fogo Unii Leszno nie odniósł indywidualnego zwycięstwa, choć był tego bardzo bliski w 14. gonitwie. Zanotował jednak pechowy defekt w ostatnim wirażu, a przyczyną była awaria łańcucha. Wcześniej jednak dowiózł podwójne zwycięstwo do spółki z Kennethem Bjerre. 19-latek był - obok Pedersena - najjaśniejszym punktem zespołu z Leszna, a to za sprawą ambitnej, często ostrej walki. Po jednym z takich starć dostał nawet ostrzeżenie od sędziego. Miejscowi w pewnych sytuacjach także nie przebierali w środkach, dlatego upomnienie otrzymał też Zmarzlik.
Ogromne problemy miał natomiast jego brat. Wydaje się, że tor mocno zaskoczył przyjezdnych. Do tego był mniej polewany, przez co mocno się kurzyło. Gorzowianie zdecydowanie wykorzystali atut własnego obiektu i jeśli już po starcie nie byli z przodu, to nadrabiali na trasie. Przemysław Pawlicki nie potrafił powiedzieć, co było nie tak z jego silnikami i kolegów. - Myślę, że to nie jest wina silników, a po prostu ustawień, które mieliśmy w motocyklach. Nie były one najlepsze. Nie było nawet od kogo brać przykładu, bo cała drużyna miała z tym problem. Tor był dla wszystkich równy, a drużyna gorzowska była spasowana idealnie - stwierdził.
Żółto-niebiescy mogą być z siebie zadowoleni, bo jest to ich drugie zwycięstwo i to jeszcze okazalsze. Niemal wszystko świetne zagrało, a szkoleniowiec pochwalił każdego bez wyjątku. - Kluczem do sukcesu była agresywna jazda zawodników. Po wyniku może wygląda to na łatwe spotkanie, ale takie nie było. Przed meczem na odprawie powiedziałem: "Panowie, zróbcie tak, bym był z was dumny i kibice także. Zrobili to - przyznał Piotr Paluch.
Nie obyło się jednak bez kontrowersji. Leszczyńscy kibice dali upust swojej frustracji po 12. wyścigu. W ich sektorze nagle pojawił się ogień i interweniować musieli strażacy. Przerwa nie trwała zbyt długo i na tym ekscesy się zakończyły. Jednak już wcześniej pojawiło się sporo gwizdów i wyzwisk, a to z powodu decyzji sędziego. W 9. biegu nierówno do góry poszła taśma, jednak arbiter pozwolił jechać zawodnikom i dopiero po zakończeniu ścigania i obejrzeniu powtórek telewizyjnych postanowił, by żużlowcy jeszcze raz pojechali w dziewiątej odsłonie. - Jest teraz taki przepis. Sędzia taśmę widzi z ukosa i skorzystał z tego punktu regulaminu. Takie rzeczy będą się pewnie teraz dziać przez problemy z taśmą startową - powiedział na konferencji trener Stali Gorzów. Wydawać by się mogło, że w powtórce biegu również taśma była lekko spóźniona, ale tym razem zaliczono już wyniki. Zastanawia jednak jedna rzecz: czy sędzia nie powinien zareagować szybciej i przerwać wyścig w jego trakcie, zamiast podejmować decyzję po fakcie?
Spotkanie na dobre rozstrzygnęło się w 13. gonitwie, po podwójnym zwycięstwie pary Kasprzak-Zmarzlik. Nie oznaczało to jednak końca emocji. Już wyżej wspomniany został defekt Pawlickiego i kolejne 5:1 dla Stali. Takim samym stosunkiem zakończył 15. wyścig, w którym Iversen znalazł lukę między "Kasperem" i Pedersenem, a potem kapitan żółto-niebieskich stoczył pasjonującą walkę z Duńczykiem i rozegrał ją na swoją korzyść.
Teraz czekają nas dwa tygodnie przerwy. 4 maja zarówno leszczynian, jak i gorzowian czekają mecze wyjazdowe. Ci pierwsi wybiorą się do Wrocławia na spotkanie z Betard Spartą, zaś Stal zostanie ugoszczona przez Grupę Azoty Unię Tarnów. [event_poll=25168]
Wyniki:
Fogo Unia Leszno - 33
1. Nicki Pedersen - 11 (3,3,0,1,3,1)
2. Mikkel Michelsen - 0 (0,-,-,)
3. Przemysław Pawlicki - 3 (2,0,1,0,-,-)
4. Grzegorz Zengota - 5 (0,2,2,1,0)
5. Kenneth Bjerre - 6 (0,2,3,0,0,1)
6. Tobiasz Musielak - 0 (t,0,-)
7. Piotr Pawlicki - 8+1 (2,1,2,2*,1,d)
Stal Gorzów - 57
9. Krzysztof Kasprzak - 13+1 (2,3,3,3,2*)
10. Piotr Świderski - 5+2 (1*,1,1,2*)
11. Matej Zagar - 10+1 (3,2,1,2,2*)
12. Linus Sundstroem - 2+1 (1,1*,0,-,-)
13. Niels Kristian Iversen - 14+1 (2*,3,3,3,3)
14. Adrian Cyfer - 1 (1,d,0)
15. Bartosz Zmarzlik - 12+1 (3,3,1,2*,3)
Bieg po biegu:
1. (59,14s) Pedersen, Kasprzak, Świderski, Michelsen 3:3
2. (59,44s) Zmarzlik, Pi.Pawlicki, Cyfer, Musielak (t) 4:2 (7:5)
3. (59,38s) Zagar, Prz.Pawlicki, Sundstroem, Zengota 4:2 (11:7)
4. (59,33s) Zmarzlik, Iversen, Pi.Pawlicki, Bjerre 5:1 (16:8)
5. (59,28s) Pedersen, Zagar, Sundstroem, Prz.Pawlicki 3:3 (19:11)
6. (59,50s) Iversen, Zengota, Prz.Pawlicki, Cyfer (d/start) 3:3 (22:14)
7. (59,41s) Kasprzak, Bjerre, Świderski, Musielak 4:2 (26:16)
8. (59,38s) Iversen, Pawlicki, Zmarzlik, Pedersen 4:2 (30:18)
9. (59,78s) Kasprzak, Zengota, Świderski, Prz.Pawlicki 4:2 (34:20)
10. (59,91s) Bjerre, Pi.Pawlicki, Zagar, Sundstroem 1:5 (35:25)
11. (59,22s) Iversen, Świderski, Pedersen, Bjerre 5:1 (40:26)
12. (60,38s) Pedersen, Zagar, Pi.Pawlicki, Cyfer 2:4 (42:30)
13. (59,62s) Kasprzak, Zmarzlik, Zengota, Bjerre 5:1 (47:31)
14. (61,50s) Zmarzlik, Zagar, Bjerre, Pi.Pawlicki (d/1) 5:1 (52:32)
15. (60,47s) Iversen, Kasprzak, Pedersen, Zengota 5:1 (57:33)
NCD: Nicki Pedersen (Fogo Unia Leszno) - 59,14 sek. (w 1. wyścigu)
Sędzia: Leszek Demski (Ostrów Wielkopolski)
Komisarz toru: Grzegorz Janiczak
Widzów: ok. 14 000
Zawodnicy startowali według II zestawu.
W Gorzowie: "Widzów: ok. 14 000"