Mimo, iż Woffinden nie jest zachwycony swoimi dotychczasowymi rezultatami w tym roku, pozostaje optymistą. Mistrz świata 2013 twierdzi, że wciąż czuje się mocny. - Naprawdę czuje się dobrze. Oczywiście wyniki nie są takie, jakie chciałbym osiągać, ale mentalnie i fizycznie nadal wszystko jest w najlepszym porządku - powiedział Brytyjczyk.
Tai Woffinden szczerze przyznaje, że rezultaty które osiąga się dalekie od idealnych. - Zawsze czuje się rozczarowany, gdy nie zdobywam punktów dla Wolverhampton. Potrzebują mnie jako pewny punkt, jako lidera. Podczas ostatnich zawodów we Wrocławiu byłem trzykrotnie ostatni - to więcej niż przez cały ubiegły sezon! Nie wciskam jednak przycisku "panika". Nie mogę się doczekać turnieju Grand Prix w Bydgoszczy. To niesamowite miejsce i tor - wytłumaczył aktualny mistrz świata.
Brytyjczyk uważa, że siedem punktów zdobytych w Auckland to niezły rezultat, biorąc pod uwagę problemy, z jakimi zmaga się zawodnik. - To nie był najgorszy początek, całkiem zbliżony do tego, jaki miałem w ubiegłym roku. Jeśli będę wciąż szedł do przodu i poprawiał się z rundy na rundę, to będę się liczył w walce o najwyższe cele. Wiem, że mam do uniesienia ciężar, jakim jest tytuł mistrza świata 2013, ale jestem na to gotowy. Opuszczam głowę w dół, pracuję ciężko i chcę odjechać w Bydgoszczy dobre zawody - zakończył Woffinden.