Za żużlowcami dwie kolejki ligowych zmagań. Drużyna z Górnego Śląska na swoim koncie ma jedno zwycięstwo oraz porażkę. Podczas inauguracji sezonu, rybniczanie odesłali z kwitkiem Polonię Bydgoszcz. Miejscowi zainkasowali dwa punkty po niezwykle zaciętej walce. O wyniku całego spotkania zadecydowała ostatnia gonitwa. Przysłowiowe "lanie" ŻKS ROW dostało w świąteczny poniedziałek w Gnieźnie. Bowiem Carbon Start odniósł 30-punktowe zwycięstwo. Przed beniaminkiem Nice Polskiej Ligi Żużlowej arcytrudny wyjazd do stolicy Podkarpacia.
[ad=rectangle]
PGE Marma Rzeszów kreowana jest na jednego z liderów zaplecza ENEA Ekstraligi. Rybniczanie wykorzystali więc przerwę między rozgrywkami ligowymi. Na miniony weekend włodarze zaplanowali dwumecz z KantorOnline Włókniarzem Częstochowa. Sobotnia aura pokrzyżowała jednak plany jeźdźcom. W rezultacie drużyny rozegrały trening punktowany dzień później w Rybniku. Mecz kontrolny zakończył się triumfem miejscowych 47:37. Gospodarze nie byli jednak w pełni zadowoleni. W składzie gości znaleźli się niemal sami młodzieżowcy. Honoru seniorów bronili tylko Rune Holta oraz Rafał Szombierski.
Chcąc spróbować swoich sił na innych obiektach, ŻKS ROW odbył w czwartek trening na torze we Wrocławiu. W piątkowe popołudnie drużyna potrenuje jeszcze przy Gliwickiej. - Czeka nas jeszcze dużo, dużo pracy, żeby osiągnąć poziom na jaki czekamy. Musimy jeszcze sporo pojeździć, bo na razie nie wygląda to ciekawie. Obojętnie, czy w Rzeszowie wygramy, czy przegramy - będziemy walczyć - powiedział prezes Krzysztof Mrozek.
Od początku rozgrywek na miano liderów zespołu z Rybnika zasługują Michał Szczepaniak, a także Dakota North. Nazwiska Australijczyka marne jednak szukać w awizowanym składzie na niedzielne spotkanie. Z jego wpisu na serwisie Twitter wynika, iż sam jest tym faktem zaskoczony. Dla wielu decyzja o zestawieniu, podjęta przez szkoleniowca jest zaskakująca. Miejsce w awizowanym składzie otrzymali Anglicy: Lewis Bridger oraz Chris Harris. Ten drugi okazał się jednym z najskuteczniej punktujących zawodników w starciu przeciwko drużynie spod Jasnej Góry. Choć sympatycy rybnickiego sportu żużlowego tracą nadzieję, włodarze klubu wierzą w powrót jeźdźca do świetności. W środę swoje 16-ste urodziny skończył Kamil Wieczorek. Junior może zatem zanotować ligowy debiut. Nie wydaje się jednak, by zajął miejsce Marcina Bubla.
Rybniczanie z pewnością nie są faworytami niedzielnego spotkania ligowego. Mimo to, intensywnie pracują, by nie powtórzyć wysokiej porażki z Gniezna. Sternik górnośląskiej ekipy nie składa broni. Cele, jakie postawił przed drużyną wciąż są aktualne. - Te dwie kolejki tak naprawdę niczego nam jeszcze nie pokazały i myślę, że z opiniami powinniśmy się wstrzymać co najmniej do początku rundy rewanżowej. Przedsezonowe plany i cele absolutnie się nie zmieniają - powiedział Krzysztof Mrozek.